Od ponad miesiąca, w okresie najgorętszych negocjacji z wierzycielami, światłowodowe Hawe nie miało rady nadzorczej. Najpierw 7 września z rady zrezygnował Wojciech Łaszkiewicz (były wiceprezes łódzkiego portu lotniczego), tłumacząc to sytuacją ekonomiczno-finansową spółki, a w szczególności złożeniem wniosku o jej upadłość likwidacyjną (zrobiła to windykacyjna spółka Advisers, która kilka tygodni później go wycofała).
Dzień później to samo uczynili czterej prawnicy, uzasadniając to m.in. „negatywną oceną działań zarządu Hawe”. Teraz, już w dużej mierze głosami nowych akcjonariuszy spółki, do rady powołano pięciu członków, wśród nich… Wojciecha Łaszkiewicza. W radzie pojawił się też Andrzej Podsiadło, były prezes PKO BP, a także Maciej Szwejda, Grzegorz Leszczuk i Piotr Matuszczyk.
Do tych trzech ostatnich nominacji niektórzy drobni akcjonariusze zgłosili sprzeciwy. Walne zdecydowało też o powołaniu trzech kolejnych członków nadzoru, którzy mogliby zasiąść w radzie po zmianie statutu spółki i rozszerzeniu składu do 8 osób, do czego ma dojść na walnym zwołanym na 6 listopada.
— Za kilka dni zbierzemy się na pierwszym posiedzeniu. Musimy przyjrzeć się dokumentom spółki i szczegółowo zapoznać się z jej sytuacją. To wymaga czasu — mówi Maciej Szwejda, nowy członek rady nadzorczej Hawe.
Tymczasem zarząd pracuje nad szczegółami porozumienia z wierzycielami. Hawe ma do spłaty m.in. 80 mln zł pożyczki z Agencji Rozwoju Przemysłu, 15 mln zł kredytu w Alior Banku (zaciągniętego przez Marka Falentę, który oficjalnie wycofał się już z akcjonariatu, i jego szwagra), a także ponad 40 mln zł obligacji. Do 20 października ma zostać zawarta ostateczna umowa restrukturyzacyjna, a do końca miesiąca nowe obligacje na spłatę starych długów wyemitujepośrednio zależna spółka Hawe Telekom.
— Rozmowy są zaawansowane i idą w dobrym kierunku. Pozytywnym sygnałem jest to, że wierzyciele, którzy złożyli wniosek o wszczęcie egzekucji z dochodów w Hawe Telekom, sami poprosili sąd o przesunięcie terminu jego rozpatrywania, a część z nich w ogóle chciała go wycofać — mówi Paweł Paluchowski, wiceprezes Hawe. Największymi akcjonariuszami, którzy pojawili się na walnym, były trzy podmioty, kojarzone ze znaną na giełdzie rodziną Kawczyńskich. Nie pojawiła się na nim natomiast cypryjska spółka Trinitybay Investments, przez lata największy akcjonariusz Hawe, kojarzony z Markiem Falentą.