HISZPANIA JEST WCIĄŻ NAJPOPULARNIEJSZA

Patrycja Otto
opublikowano: 2000-08-01 00:00

HISZPANIA JEST WCIĄŻ NAJPOPULARNIEJSZA

Nabywanie nieruchomości za granicą

ZA MAŁO INFORMACJI: W dalszym ciągu niewiele osób z Polski posiada nieruchomość za granicą. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że często tego typu zakup jest bardzej korzystny niż w Polsce — uważa Aleksandra Heymans z firmy Marbella Exclusive Properties. fot. MP

Obywatel Polski może bez problemu kupić nieruchomość za granicą. W większości krajów nie są wymagane specjalne zezwolenia. Nie ma też trudności z zaciągnięciem kredytu, którego oprocentowanie jest znacznie niższe niż w Polsce. Wystarczy mieć 200 tys. zł, aby stać się posiadaczem apartamentu np. w Hiszpanii.

Obecnie w większości krajów, zwłaszcza tych należących do UE, Polacy mogą bez ograniczeń nabywać nieruchomości. Wyjątek stanowi była Jugosławia, w której cudzoziemcom nie wolno nabywać nieruchomości.

Najtrudniej w Austrii

— Restrykcyjne przepisy związane z nabywaniem nieruchomości przez obcokrajowców wprowadzono w Austrii. W Tyrolu zezwoleń wymaga się nawet od obywateli Unii. Jest to sprzeczne z prawem UE i może wkrótce stać się tematem rozważań Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Uzyskanie pozwolenia jest także konieczne, gdy nieruchomość jest położona w strefie przygranicznej — informuje Bartłomiej Rusiński, dyrektor działu zagranicznego magazynu nieruchomości „Piękne miejsca”.

Osoby chcące nabyć nieruchomość w jednym z kurortów Szwajcarii powinny raczej nastawić się na szukanie jej na rynku wtórnym. Jak podpowiada Bartłomiej Rusiński, z powodu gęstej zabudowy unika się w tamtych regionach stawiania nowych domów.

Najbardziej przyjaźnie do cudzoziemców, w tym do Polaków, nastawione jest prawo hiszpańskie. Pewne ograniczenia stwarza jednak polskie prawo dewizowe. W przypadku gdy wartość zakupu przekracza 50 tys. EUR (około 200 tys. zł), należy złożyć wniosek do NBP o zezwolenie dewizowe na przelanie środków finansowych na zakup nieruchomości.

— NBP jest zobowiązane wystawić takie zezwolenie w ciągu 30 dni, jednak zwykle otrzymuje się je już po 1-2 tygodniach — mówi Jacek Szyc z firmy Carisma w Gdyni.

Niekoniecznie drożej

Szacuje się, że co roku wartość zagranicznych nieruchomości wzrasta o 10-15 proc. Jest to wynikiem rosnącego na nie popytu. Na ceny wpływa przede wszystkim odległość apartamentu czy domu od morza. Im bardziej w głąb lądu, tym jest ona niższa.

Jak informuje Aleksandra Heymans z firmy Marbella Exclusive Properties, cena zależy również od lokalizacji. W Las Alamandas, w najbardziej luksusowym zespole apartamentowym w Marbellii, mieszkanie o powierzchni 180 mkw. kosztuje 700 tys. USD (około 3,1 mln zł). W La Alzambra zaś za 130 mkw. zapłacimy 360 tys. USD (około 1,5 mln zł), a za 250 mkw. — 850 tys. USD (około 3,6 mln zł). Tańsze lokale można nabyć za blisko 200 tys. zł.

Niższe oprocentowanie

Przy zakupie nieruchomości wystarczy wpłacić 30-40 proc. jej wartości. Na pozostałą część można zaciągnąć kredyt.

— Jedynie w Portugalii wymaga się od cudzoziemców uregulowania wszelkich płatności gotówką — informuje Jacek Szyc.

Kupowanie nieruchomości na kredyt jest opłacalne ze względu na jego niskie oprocentowanie. Poza tym w niektórych krajach jest to dobrze widziane, bo potwierdza wiarygodność klienta. Jak podaje Jacek Szyc, roczne oprocentowanie wynosi od 4,8 (Hiszpania) do 7,5 proc. (USA). Czas spłaty kredytu jest przeważnie ustalony na 30 lat. Klienci wybierają jednak najczęściej 15-letni okres spłaty.

Aby uzyskać finansowanie, trzeba złożyć w banku, w którym staramy się o kredyt, zaświadczenie z NBP, że jest się posiadaczem nie obciążonego konta w Polsce. Następnie należy przedstawić bilans swoich dochodów. Na podstawie tych dokumentów kredytodawca ocenia, czy zainteresowany klient jest w stanie spłacić kredyt. Z tej formy płatności korzysta około 70 proc. klientów.

Zwrot po 3 latach

Ostatnio coraz więcej osób decyduje się wynająć zakupioną nieruchomość, widząc w tym szansę zwrotu wyłożonych pieniędzy. Jest to szczególnie opłacalne, gdy jest ona położona w atrakcyjnej turystycznie miejscowości.

— Dla Polaków taki region stanowi obecnie Costa Blanca w Hiszpanii. W takich miejscach, dzięki wynajmowaniu, koszt zakupu nieruchomości może zwrócić się już po 3 latach — podaje Bartłomiej Rusiński.

— Najemcy nie trzeba szukać osobiście, można zlecić to miejscowej agencji, która za usługi pobierze 20-proc. prowizję od sumy uzyskanej z wynajęcia. W sezonie, za dobrze położony apartament, można uzyskać 600-700 DEM (około 1,2-1,4 tys. zł.) tygodniowo — dodaje Jacek Szyc.