Hurtownicy alkoholi startują do Polmosów

Jaźwińska Katarzyna
opublikowano: 1998-10-05 00:00

Hurtownicy alkoholi startują do Polmosów

800 rozdrobnionych pośredników handlowych nie sprosta zagranicznym koncernom

W prywatyzacji Polmosów chcą wziąć udział polscy hurtownicy. Tymczasem resort finansów uważa, że powinni w niej uczestniczyć głównie inwestorzy zagraniczni.

Grupa Polskie Hurtownie Alkoholi zamierza uczestniczyć w prywatyzacji Polmosów. Spółka chciałaby wymieniać pakiety akcji skomercjalizowanych Polmosów na udziały lub akcje firm hurtowych.

— Nie musimy mieć pakietu kontrolnego, ale nie zamierzamy być figurantami. Chcemy mieć tyle akcji, by współdecydować o produkcji i sprzedaży wyrobów polmosowskich — mówi Jerzy Kuratow, przewodniczący rady nadzorczej PHA.

Zdaniem Jerzego Kuratowa, wymiana pakietów powinna nastąpić na preferencyjnych zasadach dla największych hurtowników, których zakupy w ciągu ostatnich trzech lat nie były niższe niż 500 tys. litrów 100-proc. alkoholu.

Wódka dla zagranicy

Resort finansów jest zdania, że główna rola w prywatyzacji Polmosów — ze względu na posiadany kapitał — przypadnie zagranicznym inwestorom branżowym. Podobny pogląd wyrażają potencjalni polscy inwestorzy.

— Nie wykluczamy możliwości inwestycji w Polmosy. Wiąże się to jednak z dużym ryzykiem, ze względu na ich słabe zaplecze technologicznie oraz zbytnią zależność od państwa. Moglibyśmy stworzyć konsorcjum z potencjalnym inwestorem zagranicznym, bo polskie banki są mało zainteresowane tego typu inwestycjami — mówi Marcin Halicki, dyrektor departamentu inwestycji kapitałowych w Banku Handlowym.

PHA chce krajowych

— Chcemy, by w przedsiębiorstwach, w które zainwestujemy, naszym partnerem był polski inwestor finansowy — twierdzi Jerzy Kuratow.

Zagraniczni inwestorzy wprowadzą zapewne własne sieci dystrybucji. Mając większy kapitał, mogą negocjować korzystniejsze warunki współpracy z małymi i słabymi hurtowniami.

W Polsce funkcjonuje około 800 hurtowni. Żeby podjąć współpracę z inwestorami zagranicznymi, muszą połączyć się w grupy.

Mali hurtownicy stoją na przegranej pozycji również wobec własnych odbiorców, czyli sieci sprzedaży detalicznej. Hipermarkety narzucają im bowiem niekorzystne terminy płatności.

KTO PŁACI, TEN RZĄDZI: Hipermarkety wymuszają na hurtownikach korzystne dla siebie terminy płatności, a hurtownicy stosują tan sam proceder wobec Polmosów. Jeżeli polski przemysł spirytusowy zostanie sprywatyzowany, 800 małych hurtowni nie będzie w stanie negocjować tak korzystnych warunków, muszą więc łączyć się w grupy i uczestniczyć w prywatyzacji.