Huta Andrzej złożyła wniosek o upadłość

Katarzyna Jaźwińska
opublikowano: 2003-02-07 00:00

Po fiasku negocjacji z wierzycielami zarząd Huty Andrzej złożył wniosek o upadłość. Oznacza to, że spółka zostanie wyeliminowana z programu restrukturyzacji sektora, nie otrzyma pomocy publicznej, ale nie musi także stosować się do uzgodnionej z „piętnastką” redukcji zatrudnienia i produkcji.

Jeszcze kilka tygodni temu rząd, przyjmując program restrukturyzacji hutnictwa, uznał Hutę Andrzej (HA) w Zawadzkiem na Opolszczyźnie za spółkę zdolną do przetrwania i kontynuowania restrukturyzacji. Rzeczywistość jednak zweryfikowała te oczekiwania.

Wszystko wskazuje na to, że huta będzie restrukturyzowana, jednak inaczej, niż wyobrażał to sobie rząd, i inaczej, niż uzgodnił z Unią Europejską.

— Opracowaliśmy program naprawczy. Okazało się, że restrukturyzacja zobowiązań publiczno-prawnych nie pozwoli na pełną poprawę sytuacji huty, bo konieczne byłoby także porozumienie z wierzycielami finansowymi i handlowymi. Rozpoczęliśmy negocjacje, ale nie udało się osiągnąć porozumienia. W tej sytuacji nie pozostało nam nic innego, jak złożyć wniosek o upadłość — mówi Piotr Górowski, prezes HA.

Zobowiązania huty sięgają około 140 mln zł.

— Jeśli Huta Andrzej upadnie, zostanie wykreślona z rządowego programu restrukturyzacji. Nie będzie także mogła ubiegać się o pomoc publiczną — informuje Krzysztof Dąbrowski, p.o. dyrektora Departamentu Restrukturyzacji Przemysłu w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej.

Według prezesa Górowskiego, kwota pomocy publicznej, jaką miała otrzymać HA, przekracza 20 mln zł. Spółka do 2006 r. — zgodnie z programem konsultowanym z rządem i Unią — miała także ograniczyć zatrudnienie o 250 osób — do 550 pracowników.

— Jeśli huta upadnie, nie będzie monitorowana przez urzędników UE i nie będą już obowiązywać ją ustalenia dotyczące redukcji załogi czy mocy — dodaje Piotr Górowski.

Spodziewa się jednak, że mimo planowanego bankructwa zakład nie przestanie produkować.

— Chcemy namówić syndyka i wierzycieli do kontynuowania działalności — deklaruje prezes.

Zgodnie z rządowym programem naprawczym hutnictwa, HA miała być jedną ze spółek w mającym powstać holdingu producentów rur (spółką konsolidującą ma być PGNiG). Piotr Górowski nie ukrywa, że prowadzono już wstępne rozmowy z monopolistą.

— Przedstawiciele PGNiG dali do zrozumienia, że w obecnej sytuacji huty włączenie jej w holding może być trudne — informuje prezes.

Udziałowcami huty są Skarb Państwa i spółka zależna Towarzystwa Finansowego Silesia (również należącego do SP).