„Wirtualny” dystrybutor chce wykorzystać popularność iPhona do wejścia na rynek. Wygląda jednak na to, że popełnił falstart.
Konkurencja na nasyconym rynku komórkowym rośnie. Firmy sięgają po nowe sposoby sprzedaży, np. marketing bezpośredni. Wśród dystrybutorów Ery pojawiła się właśnie taka firma — to PPP Marketing należąca do niemieckiej grupy Plus Punkt Marketing.
IPod w prezencie
— Umowę z Erą podpisaliśmy już w drugim kwartale. Dotąd jednak sprzedawaliśmy usługi standardowe w taki sam sposób, jak Era. Teraz zdecydowaliśmy się na własną promocję — tłumaczy Cezary Terepka, dyrektor zarządzający PPP Marketing.
Jego zdaniem, na nasyconym rynku telekomunikacyjnym jest jeszcze sporo miejsca, ale pod warunkiem niestandardowego podejścia.
— Postanowiliśmy wykorzystać iPhona do silnego wejścia na rynek, bo jest bardzo rozpoznawalny i łatwiej go sprzedać przez telefon — wyjaśnia Cezary Terepka.
Aby odróżnić się od pozostałych dystrybutorów Ery, firma zdecydowała się kupić iPody i dodawać je gratis do iPhonów, z możliwością wygrawerowania dedykacji na obu urządzeniach.
— Mamy nadzieję, że w pierwszym miesiącu uda nam się podpisać minimum 3 tys. umów. Uruchomiliśmy infolinię, przez którą będzie można składać zamówienia. Będzie promowana we współpracy z mediami z Point Group — mówi szef PPP Marketing.
Rywale spokojni
Okazuje się jednak, że Era nie wie jeszcze o przebojowych pomysłach swojego dystrybutora.
— PPP Marketing sprzedaje naszą ofertę jako agent od kilku miesięcy. Teraz poszerzyliśmy ją o iPhona. Traktujemy sprzedaż przez telefon jako kolejny kanał dystrybucji. Nasi agenci mają prawo do uzupełniania oferty o własne promocje po uprzednim uzgodnieniu tego z nami. Dotychczas żadna taka propozycja do nas nie wpłynęła — mówi Zbigniew Lazar, rzecznik PTC.
Także Eurotel ma nadzieję, że iPhone przyciągnie do jego salonów nowych klientów. Giełdowa spółka jest jedną z największych sieci rozprowadzających ten telefon w Erze.
— Widzimy, że nowe urządzenie cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Trudno nawet mówić, że to telefon, bo rozmowy są tu tylko jedną z opcji. Klientów przyciągnie marka Apple i intuicyjna obsługa — mówi Tomasz Basiński, członek zarządu Eurotela.
Nie komentuje działań „wirtualnego” agenta Ery, który zapowiada, że chce być konkurencyjny wobec tradycyjnych dystrybutorów.
— Mogę tylko powiedzieć, że trwają prace nad rozwiązaniem, które będzie wyrównywało szanse wszystkich kanałów dystrybucji Ery — mówi Tomasz Basiński.