28 grudnia akcjonariuszy iAlbatrosa czeka ciężki dzień. Na ten dzień spółka zwołała walne, które ma wyrazić zgodę na sprzedaż iAlbatros Poland, a następnie skup swoich akcji na parkiecie w celu umorzenia. W ten spektakularny sposób firma, która specjalizuje się w rezerwacjach hotelowych dla klientów biznesowych, zamierza zakończyć działalność. iAlbatros to dawna informatyczna firma SMT. W ubiegłym roku wzięła rozwód z branżą IT, bo chciała skupić się wyłącznie na biznesie turystycznym. Mierzyła bardzo wysoko, bo planowała w ciągu kilku lat stać się jednym z globalnych liderów tego segmentu. Tydzień temu niespodziewanie wywiesiła białą flagę i ogłosiła, że w obliczu szybkiej konsolidacji rynku nie da rady tego sama osiągnąć. Jedynym wyjściem jest sprzedaż większemu graczowi.
— Chcemy, by o kluczowej dla spółki transakcji zdecydowali akcjonariusze. Przedstawiliśmy im atrakcyjnewarunki sprzedaży, biorąc pod uwagę otoczenie rynkowe i perspektywy rozwoju biznesu — mówi Moncef Khanfir, prezes iAlbatrosa. Według niego, wszystkie akcje iAlbatros Poland są warte co najmniej 140 mln zł. To więcej niż giełdowa wycena całej firmy, która wynosi ok. 115 mln zł. Trzeba jednak pamiętać, że informacja o wystawieniu się na sprzedaż i cofnięcie prognoz spowodowało mocną przecenę akcji spółki. Są one obecnie o 30 proc. tańsze niż we wrześniu. iAlbatros spodziewa się, że transakcji sprzedaży dojdzie jeszcze w pierwszym kwartale 2017 r., a zostanie ona rozliczona przed końcem czerwca. Wtedy też spółka holdingowa iAlbatros Group przeprowadzi skup akcji własnych w celu ich umorzenia. To najszybszy sposób, by akcjonariusze odzyskali pieniądze. Na buy- -back ma pójść 120-160 mln zł, co daje wycenę 11,7-15,6 zł za walor. Skup ma objąć od 10 do 33 proc. wszystkich akcji spółki. iAlbatros posiada w tym momencie ponad 12 proc. własnych akcji. Na koniec września spółka miała 162 mln zł przychodów i 7,3 mln zł zysku netto.