Przeprowadzone na przełomie października i listopada emisje obligacji zamiennych na akcje przyniosły Domowi Maklerskiemu IDM 50 mln zł.
— Dzięki temu możemy zająć się biznesem, a nie walką o płynność. W ostatnim czasie zajmowaliśmy się głównie rozmowami z obligatariuszami i bankami — mówi Rafał Abratański, wiceprezes IDMSA.
— Mieliśmy bardzo słaby trzeci kwartał — przyznaje prezes Grzegorz Leszczyński.
Szefowie IDMSA twierdzą, że 2012 r. spisali już na straty. Natomiast w 2013 r. mają się jednak pojawić dodatnie przepływy finansowe i wynik netto. Zysk ma być „zauważalny”. Więcej czasu dają na otrząśnięcie się z kłopotów Idea TFI, które feralnie inwestowało w sektor budowlany (obligacje DSS i PBG).
— Podstawową sprawą jest przywrócenie płynności funduszowi Premium. Mamy na to czas do połowy marca 2013 r. W drugim kwartale 2013 r. zaprezentujemy nowy pomysł na Ideę — zapowiada Rafał Abratański.
— Nie będzie żadnych fajerwerków i nie planujemy sprzedaży TFI. Ze względu na jego wizerunek, odbudowanie pozycji jest zadaniem na najbliższe lata, a nie miesiące — dodaje Grzegorz Leszczyński. Prezes jest największym akcjonariuszem brokera. Ma obecnie 7,6 proc. akcji IDMSA. Kolejne 2,9 proc. ma Rafał Abratański. Zapewnia, że akcjonariat firmy jest stabilny.
— To, że nie ma inwestorów mających ponad 5 proc. akcji, nie oznacza, że nie ma akcjonariuszy mających po kilka procent, współpracujących z nami od dawna — mówi Rafał Abratański. Uchyla się od odpowiedzi, czy wśród tych akcjonariuszy nadal jest Warsaw Equity Investments, który w styczniu 2012 r. kupił 10 proc. akcji IDMSA. Sami prezesi deklarują, że „na miarę swoich możliwości” będą dokupywać akcje. Te wydają się jednak bardzo ograniczone.
— Prawie wszystkie własne aktywa, łącznie z niepublicznymi, sprzedałem po to, by mieć większy udział w IDMSA — zaznacza Grzegorz Leszczyński.