Jeśli interesujesz się piłką nożną, zapewne oglądasz reklamy odzieży sportowej, a jeśli szukasz nowego mieszkania — wkrótce zobaczysz w swoim komputerze reklamy kredytów hipotecznych. To może być zasługa firmy Netsprint, lidera marketingu technologicznego, przetwarzającego ogromne zasoby danych, by dostarczyć użytkownikom internetu spersonalizowane reklamy. Firma działa w modnym obszarze big data i ma na tyle obiecujące perspektywy, że inwestorzy ustawiają się do niej w długiej kolejce. Rok temu, w ramach Dirlango, zainwestowali w nią Łukasz Wejchert i Maciej Żak, teraz udziały objął fundusz private equity Innova Capital. Fundusz inwestuje w spółkę średnio 30 mln EUR, wartości tej inwestycji nie podaje.
— Netsprint jest gotowy do dalszej ekspansji produktowej na polskim rynku i szerszego wejścia na rynki zagraniczne. Potrzebujemy jednak wsparcia kapitałowego, aby konsekwentnie realizować dynamiczną politykę rozwoju i wzrostu — mówi Łukasz Wejchert, założyciel Dirlango.
Europejskie ambicje
Netsprint chce wzmocnić swoją pozycję na rynkach europejskich, ze szczególnym uwzględnieniem rynku skandynawskiego, i ma ambicje stać się marką marketingu technologicznego rozpoznawalną w Europie.
— Chcemy przygotować Netsprint tak, aby w najbliższym czasie stał się czołową i jednocześnie niezależną platformą na rynku reklamy online — mówi Magdalena Magnuszewska, dyrektor zarządzająca Innova Capital. Łukasz Wejchert zna Innovę od lat — m.in. dzięki wspólnej inwestycji w Wirtualną Polskę, więc wybór partnera kapitałowego dla Netsprintu był trochę poza konkursem. Dirlango i Innova podzielą się udziałami po połowie, niewielki kawałek tortu zostanie dla Artura Banacha, prezesa i udziałowca Netsprintu, oraz Sebastiana Białousza, prezesa LeadR. W ramach transakcji Netsprint połączy się ze spółką LeadR, zajmującą się bazami mejlingowymi.
— Kapitał posłuży m.in. inwestycji w obszar big data, finansowaniu kolejnych akwizycji czy rozwoju usług reklamowychdla e-commerce — mówi Artur Banach.
Lokalna alternatywa
Netsprint jest właścicielem internetowych sieci reklamowych Adkontekst i ContentStream. Wkrótce będzie znał kluczowe parametry dla (prawie) wszystkich użytkowników internetu w Polsce — od wieku poprzez zainteresowania po zwyczaje zakupowe. To duże pole do popisu dla marketerów, próbujących coraz precyzyjniej dotrzeć do klienta, aby coraz efektywniej sprzedać mu oferowane produkty. Dane są coraz mocniejszą siłą napędową rynku reklamy. Netsprint zaczynał 16 lat temu od wyszukiwarki, teraz jego motorem rozwoju jest zespół informatyków wymyślających kolejne innowacje. Bazująca na agregacji danych reklama programatyczna rośnie w tempie ponad 100 proc. rocznie, osiągając 170 mln zł w 2015 r. Firma chce być lokalną alternatywą dla Facebooka i Google’a. Wchodząc w bliższe relacje z klientami, takimi jak Agora czy Onet, może zaoferować im produkty bardziej dostosowane do lokalnych potrzeb czy dostarczyć firmom bazy danych o klientach, które będą mogły zintegrować ze swoimi systemami. Dzięki temu np. Deichmann może lepiej zaadresować reklamy internetowe do klienta posiadającego kartę lojalnościową.
— Jeśli ktoś zaczyna szukać ofert alternatywnych operatorów kablowych, dotychczasowy dostawca może mu podać superofertę, która zatrzyma go na dłużej — mówi Maciej Żak, CEO Dirlango. Netsprint to element układanki marketingowej w ekosystemie Dirlango, które ma w portfelu operatora komórkowego Virgin Mobile, alternatywną sieć taksówek iTaxi, platformę lojalnościową Justtag oraz sieć Wi-Fi.
— Netsprint to spółka zaawansowana technologicznie, która bez kompleksów może konkurować na rynkach zagranicznych. Wystarczy konsekwencja w działaniu i Netsprint może stać się jednym z naszych eksportowych technologicznych hitów. Dobrze oceniam możliwości synergii spółki z innymi podmiotami grupy Dirlango, które pomagają wyciągnąć większe przychody z jednego użytkownika. Ma dobry zespół i żałuję, że nie jest w naszym portfelu — mówi Maciej Hazubski, prezes IQ Partners.