InPost wyda 2,6 mld zł na przejęcie we Francji

Kamil ZatońskiKamil ZatońskiMarcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2021-03-15 07:59

Właściciel sieci paczkomatów za 2,6 mld zł kupi francuskiego operatora logistycznego z siecią kilkunastu tysięcy punktów odbioru. Ma przyspieszyć poza Polską.

Kurierzy zazwyczaj dostarczają przesyłki pod drzwi – chyba, że są kurierami InPostu, bo wtedy najczęściej dostarczają je do paczkomatów.

- Najwięksi gracze e-handlowi na świecie poszukują oferty dostaw nie tyle do drzwi klienta, co do wygodnie zlokalizowanych punktów odbioru. To się mocno wpisuje w trend ekologiczny i pozwala na znaczną redukcję śladu węglowego przy dostawach – twierdzi Rafał Brzoska, prezes i znaczący akcjonariusz InPostu.

Operator sieci paczkomatów, który w lutym zadebiutował na giełdzie w Amsterdamie z wyceną rzędu 36 mld zł, wkrótce będzie dowoził znacznie więcej przesyłek do punktów odbioru. W poniedziałek przy okazji publikacji wstępnych wyników rocznych ogłosił, że – po spełnieniu kilku formalności – przejmie od niemieckiej grupy Otto francuskiego operatora logistycznego Mondial Relay. Wartość transakcji to 565 mln EUR, czyli około 2,6 mld zł. Na jej przeprowadzenie będą musiały się jeszcze zgodzić organy antymonopolowe oraz rada pracowników francuskiej spółki.

- W trakcie oferty publicznej komunikowaliśmy, że przyspieszenie międzynarodowej ekspansji to dla nas cel strategiczny. Scenariusze były dwa: rozwój organiczny, tak jak to robimy w Wielkiej Brytanii, lub oportunistyczna akwizycja. Ocenialiśmy kilka podmiotów, z których największym było Mondial Relay. Po zamknięciu transakcji staniemy się największym europejskim graczem, skoncentrowanym na dostawach do punktów odbioru – mówi Rafał Brzoska.

Francuska transformacja

Mondial Relay w ubiegłym roku miało 437 mln EUR przychodów (w przeliczeniu 2 mld zł) i 60 mln EUR (275 mln zł) wyniku na poziomie EBITDA (zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację). Dostarcza przesyłki do niespełna 16 tys. punktów odbioru i nadania, zlokalizowanych m.in. w małych sklepach we Francji, krajach Beneluksu oraz na Półwyspie Iberyjskim. Według InPostu w średnim terminie francuska spółka będzie mu przynosiła 100-150 mln EUR EBITDA rocznie.

- To przejęcie jest dla nas olbrzymią zmianą: w praktyce podwaja nasz biznes, znacznie zwiększa skalę, daję możliwość cross-sellingu klientom obu firm i adresowania oferty do największych graczy e-commerce'owych. Mondial Relay w 90 proc. generuje przychody dzięki handlowi internetowemu, liczymy dzięki tej transakcji m.in. na wzrost e-handlu transgranicznego i związanych z nim przychodów - mówi prezes InPostu.

Przejmowana przez Inpost firma ma we Francji ma cztery duże huby dystrybucyjne, do tego dochodzi sieć mniejszych magazynów. InPost liczy na szybką poprawę wyników dzięki wprowadzeniu rozwiązań, sprawdzonych na polskim rynku.

- Paczkomat jest kluczem do naszego sukcesu rynkowego - daje wygodę i możliwość skalowania pojemności, którego punkty stacjonarne nie dają. Sklep jest realnie w stanie obsłużyć 20-30 przesyłek dziennie, tymczasem paczkomaty w Polsce w szczycie świątecznym obsługiwały 700 przesyłek na lokalizację. Na rynkach, na których działa Mondial Relay, będziemy tworzyć sieć maszyn do odbioru, która uzupełni tradycyjne punkty stacjonarne, będziemy też stawiać zewnętrzne lub wewnętrzne paczkomaty przy najbardziej popularnych punktach obecnej sieci. Działanie paczkomatów wewnętrznych, głównie z myślą o zagranicy, testowaliśmy w ostatnich miesiącach w Polsce - mówi Rafał Brzoska.

Międzynarodowa ekspansja

InPost – według wstępnych danych – miał w ubiegłym roku 2,53 mln zł przychodów, czyli o 104 proc. więcej niż rok wcześniej, notujący przy tym prawie 1 mld zł EBITDA. To zasługa niemal wyłącznie rynku polskiego, na którym na koniec grudnia stało 10,8 tys. paczkomatów, czyli 50 proc. więcej niż rok wcześniej.

Zagranica – czyli około 1,2 tys. paczkomatów w Wielkiej Brytanii i prawie 350 we Włoszech – przyniosła InPostowi tylko 18 mln zł przychodów przy 44 mln zł straty EBITDA. Po przejęciu Mondial Relay jej waga w wynikach będzie znacznie większa – w ubiegłym roku InPost obsłużył w Polsce 308 mln przesyłek, a za granicą jedynie 2,2 mln. Tymczasem Mondial Relay dostarczyło w 2020 r. 131 mln przesyłek.

- W tym roku rozstawimy w Wielkiej Brytanii około 2 tys. nowych paczkomatów, we Włoszech po kilku latach zamrożenia ekspansji dostawimy kilkaset maszyn. Kolejnych kilkaset powinno pojawić się we Francji po zamknięciu transakcji. W Polsce liczba paczkomatów zwiększy się o 5 tys. – mówi Rafał Brzoska.

Wśród dużych krajów zachodnioeuropejskich, w których ekspansję prowadzi lub planuje InPost, w oczy rzuca się brak Niemiec. To nie przypadek – jak można wyczytać w prospekcie, spółka w paczkomatowym biznesie korzysta z rozwiązań, które opatentowało Deutsche Post. Na podstawie umowy z niemieckim operatorem, podpisanej jeszcze w 2013 r., nie może ich oferować w Niemczech.

- W tej kwestii nic się nie zmieniło, nie planujemy ekspansji w Niemczech – mówi Rafał Brzoska.

Transakcja, której zamknięcie oczekiwanie jest w końcówce drugiego kwartału, w całości będzie sfinansowana długiem – kredytu InPostowi udzieliło konsorcjum siedmiu banków. Spółka zapowiada, że w najbliższych dwóch latach będzie znacznie chciała zredukować wskaźniki zadłużenia.

- Nie mamy w planach kolejnej akwizycji. Będziemy inwestować w sieć paczkomatów, spodziewam się też wzrostu rynku e-commerce w Polsce o 20 proc. w 2021 r. - mówi Rafał Brzoska.