Jeśli nie znajdzie się chętny na kupno Instalu Płock, spółka upadnie.
Instal Płock, firma produkująca konstrukcje na potrzeby branży petrochemicznej, szuka inwestora, który pomógłby jej wyjść z poważnych tarapatów.
— Do sprzedaży przeznaczony został pakiet kontrolny 52,6 proc. akcji. Jeśli nie uda nam się znaleźć nabywcy, prawdopodobnie trzeba będzie ogłosić upadłość — ocenia Bohdan Pociej, dyrektor zarządzający Instalu Płock.
Właścicielem pakietu kontrolnego jest osoba fizyczna — Jacek Żaglewski. Pozostałe udziały w spółce ma Skarb Państwa. Firma, utworzona na potrzeby budowy kombinatu petrochemicznego w Płocku, notuje od 1999 r. straty. Jej roczne przychody sięgają kilkunastu milionów złotych.
— Inwestycje stanęły, a spółka kuleje. Na początku tego roku sąd zatwierdził układ z wierzycielami, jednak żeby złapać oddech, potrzebujemy dofinansowania — mówi Jacek Żaglewski.
Przyznaje, że prowadzone są wstępne rozmowy z kilkoma zainteresowanymi firmami z branży.
— Inwestor, oprócz dokapitalizowania, ma nam zapewnić kontrakty. Teraz ze względu na sytuację nie możemy startować w przetargach — przyznaje Bohdan Pociej.