Inwestorzy szturmują kawalerki

Anna GołasaAnna Gołasa
opublikowano: 2018-09-19 22:00

Boom na mieszkania jednopokojowe trwa. Ich wartość rośnie w zaskakującym tempie, a potencjalnych najemców jest cała masa

Z artykułu dowiesz się:

  • dlaczego inwestorzy kupują najmniejsze mieszkania
  • ile można na takiej inwestycji zarobić

W Warszawie coraz częściej sprzedają się najmniejsze mieszkania. W 2013 r. lokale do 40 mkw. stanowiły 13 proc. transakcji, tymczasem w I kwartale 2018 r. odsetek ten wyniósł 20 proc. — podaje Narodowy Bank Polski.

Analitycy Home Brokera zwracają jednak uwagę, że w ofertach sprzedaży takie mieszkania stanowią tylko 11,5 proc., co oznacza, że popyt przewyższa podaż.

Systematycznie spada jednocześnie zainteresowanie lokalami większymi niż 80 mkw. W 2013 r. stanowiły one ponad 15 proc. transakcji, a w I kwartale 2018 r. było to już tylko 6 proc. Powody, dla których zainteresowanie małymi mieszkaniamijest coraz większe, są dwa. Kawalerki najłatwiej wynająć, poza tym ich wartość rośnie w błyskawicznym tempie. Według danych Domiporta.pl, w ostatnich trzech latach zwiększyła się ona najbardziej spośród wszystkich typów lokali. Wzrost był prawie dwukrotnie większy niż w przypadku większych mieszkań.

— Właściciel 30-metrowej kawalerki w Warszawie kupionej przed trzema laty, mógłby zarobić 45 tys. zł, gdyby zdecydował się na jej sprzedaż dzisiaj. W ostatnich trzech latach mieszkania jednopokojowe zdrożały w stolicy o ponad 18 proc. Uśrednione tempo wzrostu dla pięciu największych miast w tym okresie to około 20 proc. Kawalerki drożały zdecydowanie najszybciej wśród wszystkich typów mieszkań poddanych analizie — mówi Bartłomiej Baranowski, analityk rynku nieruchomości Domiporta.pl.

Obecnie zakup kawalerki to wydatek rzędu 300 tys. zł w najdroższej Warszawie i 200 tys. zł w najtańszej Łodzi — podaje Domiporta.pl. Także w stolicy można liczyć na największe przychody z najmu — średnia miesięczna stawka to 2,2 tys. zł. Na drugim miejscu jest Kraków z czynszem na poziomie 1,8 tys. zł, a na trzecim Lublin, gdzie najemcy płacą średnio 1,77 tys. zł miesięcznie.

— Najtańsze mieszkania leżą w oddalonych od centrum miasta dzielnicach, np. w Warszawie najkorzystniejsze ceny kawalerek znajdziemy na Białołęce, Targówku lub znacznie oddalonych od centrum Rembertowie i Wesołej. W tych okolicach można znaleźć kawalerkę już za miesięczną opłatę w wysokości około 1,25 tys. zł. Ceny mieszkań jednopokojowych znajdujących się bliżej centrum są wyższe, np. na Mokotowie, czy w Śródmieściu nierzadko zaczynają się od 2 tys. zł — mówi Mariusz Łubiński, prezes firmy Admus.

Inwestorzy powinni mieć jednak na uwadze, że choć kawalerki są nadal rozchwytywane przez studentów i młodych pracowników, ich wymagania stale rosną. Millenialsi nie chcą już lokalu z czasów PRL-u. Lepszą opcją jest brak mebli, niż meble pamiętające poprzednią epokę.

— Pozwala to, na zaaranżowanie mieszkania we własnym stylu. Wobec rosnących wymagań, rosną także ceny — dodaje Mariusz Łubiński.

9,2 proc. Według danych Domiporta.pl, taki odsetek studentów w Polsce planuje w roku akademickim 2018/2019 zamieszkać w wynajmowanej kawalerce.