Czy kupując jedno, dwa mieszkania, a potem je sprzedając, można dużo zarobić? I co zrobić, by zyskać?
Zanim kryzys ostudził zapał inwestorów, mieszkania uznawano za jedną z najbardziej opłacalnych lokat kapitału. Kiedy ceny nieruchomości rosły jak szalone, nawet przez rok można było sporo zarobić, np. kupując jeszcze niewybudowane mieszkanie, a po zakończeniu inwestycji, ale przed oddaniem do użytku przez dewelopera, dokonując cesji praw. Dzisiaj takie rozwiązanie już się nie sprawdza.
— Szansa, że dokonując cesji umowy przedwstępnej, dużo zarobimy, jest niewielka, choć znajdą się pojedyncze inwestycje, w których to się opłaci. Jeszcze kilka lat temu taka forma zarabiania na rynku mieszkaniowym była możliwa przy założeniu wysokiego wzrostu cen mieszkań, zauważalnego nawet z miesiąca na miesiąc. Dziś rynek się stabilizuje i trudno oczekiwać dużych zwyżek cen nieruchomości, a co za tym idzie — szybkiego i łatwego zarobku. Aktywność inwestorów przy wstępnych fazach inwestycji jest teraz znikoma — ocenia Marcin Jańczuk z agencji nieruchomości Metrohouse.
Liczy się cierpliwość
Kryzys nie zmienił jednego: nieruchomości nadal postrzega się jako bezpieczną, długoterminową lokatę kapitału. Nie jest to jednak inwestycja dla każdego, a takie przekonanie panowało, niestety, na rynku w czasie prosperity. W przeciwieństwie do inwestowania w produkty finansowe, np. fundusze inwestycyjne, inwestowanie w nieruchomości wymaga stałej aktywności właściciela — obsługi, zaangażowania w pozyskanie i utrzymanie najemcy itp. Nie tylko trzeba to lubić, ale też mieć na to czas.
— Jeśli przyjmiemy krótkoterminową perspektywę inwestowania, to przy dzisiejszych cenach wynajmu i cenach mieszkań warto dokładnie przeanalizować opłacalność inwestycji. Z pewnością nie jest to dobry czas na zakupy spekulacyjne — dodaje Marcin Jańczuk.
Dla każdego coś dobrego
Inwestorzy najchętniej kupują dobrze położone mieszkania dwupokojowe o średnim metrażu 45-50 mkw., bo na nich najłatwiej i najszybciej można zarobić — zarówno wynajmując, jak i sprzedając.
— Nieco wyższą stopę zwrotu można uzyskać z inwestycji w apartamenty albo mieszkania o podwyższonym standardzie, ale nie jest to lokata dla przeciętnego Kowalskiego, lecz wytrawnych inwestorów z grubym portfelem — twierdzi Marcin Jańczuk.
Wciąż nie opłaca się kupować mieszkań pakietowo — po kilka na jednym osiedlu — licząc na zarobek, kiedy inwestycja zostanie zakończona. Nie sprzyja temu duża podaż mieszkań i ceny proponowane przez deweloperów.
© ℗
Podpis: Marta Sieliwierstow