Zespół Elektrowni „Pątnów-Adamów-Konin”, kontrolowany przez Zygmunta Solorza-Żaka, poprawia wyniki, ale kosztem wydatków na inwestycje.
ZE PAK to kontrolowany przez Zygmunta Solorza-Żaka wytwórca energii, bazujący na węglu brunatnym. Jest to wprawdzie „najbrudniejsze” z paliw kopalnych, ale cechują go niskie koszty wydobycia (odkrywka), a dodatkowo sprzyjają mu niskie ceny praw do emisji CO2.
Artykuł dostępny dla subskrybentów i zarejestrowanych użytkowników
REJESTRACJA
SUBSKRYBUJ PB
Zyskaj wiedzę, oszczędź czas
Informacja jest na wagę złota. Piszemy tylko o biznesie
Poznaj „PB”
79 zł5 zł/ miesiąc
przez pierwsze dwa miesiące później cena wynosi 79 zł miesięcznie
Cały artykuł mogą przeczytać tylko nasi subskrybenci.Tylko teraz dostęp w promocyjnej cenie.
przez pierwsze dwa miesiące później cena wynosi 79 zł miesięcznie
Od jakiegoś czasu nie masz pełnego dostępu do publikowanych treści na pb.pl. Nie może Cię ominąć żaden kolejny news.Wróć do świata biznesu i czytaj „PB” już dzisiaj.
Zespół Elektrowni „Pątnów-Adamów-Konin”, kontrolowany przez Zygmunta Solorza-Żaka, poprawia wyniki, ale kosztem wydatków na inwestycje.
ZE PAK to kontrolowany przez Zygmunta Solorza-Żaka wytwórca energii, bazujący na węglu brunatnym. Jest to wprawdzie „najbrudniejsze” z paliw kopalnych, ale cechują go niskie koszty wydobycia (odkrywka), a dodatkowo sprzyjają mu niskie ceny praw do emisji CO2.
Zygmunt Solorz-Żak
Marek Wiśniewski
W zeszłym roku PAK niemal nie zarabiał, ale dziś już widać poprawę, przynajmniej krótkoterminową. Po pierwszym półroczu grupa ma 138 mln zł zysku netto, wobec 15 mln zł przed rokiem.
Zdaniem Pawła Puchalskiego, szefa działu analiz DM BZ WBK, to efekt cięć w inwestycjach.
- Wyniki ZE PAK są generalnie zgodne z oczekiwaniami, ale warto zwrócić uwagę na poziom inwestycji. Firma produkująca 10 TWh energii rocznie i zapewniająca ok. 7 proc. krajowej podaży energii, wydaje w drugim kwartale na inwestycje ledwie 18 mln zł. W całym pierwszym półroczu to 80 mln zł, ale to nadal tyle, co nic. To aberracja na wielką skalę, wynikająca z braku rynku mocy i opóźnień w budowie nowych odkrywek węgla brunatnego – ocenia Paweł Puchalski.
Przy braku inwestycji dług netto spada, a przepływy pieniężne są pozytywne. To cieszy inwestorów. Cieszyć może ich również agresywna polityka sprzedażowa PAK.
- Na uwagę zasługuje wysoka cena energii, którą uzyskali traderzy PAK. W drugim kwartale było to średnio aż 176 zł/kWh. Widać, że spółka istotnie zmniejsza produkcję w okresach niskich cen dziennych, produkując możliwie dużo w trakcie dziennych szczytów energii. Można tez wnioskować, że spółka umiejętnie wykorzystała czerwcowe upały i sprzedawała energię w szczycie, kiedy ceny przekraczają 1000 zł – wylicza Paweł Puchalski.
Inwestorzy interesujący się PAK powinni jednak pamiętać o ryzykach w długim terminie.
- Spodziewam się, że w całym 2016 r. i w 2017 r. wyniki PAK będą jeszcze dobre, a potem EBITDA może sie przepołowić, bo kilka bloków będzie musiało zostać wyłączonych – uważa Paweł Puchalski.