62-letni Liang przyznał się w sądzie federalnym w Detroit, że pomagał w stworzeniu nielegalnego urządzenia fałszującego pomiar emisji spalin w autach Volkswagena z silnikami diesla.

Wcześniej postawiono mu zarzut, że jako inżynier Volkswagena w Niemczech pracował nad urządzeniem już we wstępnej fazie jego powstania, w listopadzie 2006 roku w Wolfsburgu. Liang przeniósł się do Kalifornii w 2008 roku kiedy Volkswagen nasilił kampanię marketingową swoich „czystych diesli”. W USA Liang otrzymał tytuł „Leader of Diesel Competence", ale jego bezpośrednimi zwierzchnikami byli menedżerowie w Niemczech.
W pozwie zarzucono mu, że wraz z innymi pracownikami Volkswagena stale wprowadzał w błąd władze i regulatorów stanowych i federalnych nawet wówczas gdy pytano go o rozbieżność między deklarowanymi parametrami silników a ich realnymi osiągami.
Liang, któremu grozi 5 lat więzienia i grzywna do 250 tys. USD, wyraził żal w sądzie i przyznał, że wiedział iż Volkswagen ukrył przed regulatorem w USA istnienie urządzenia fałszującego pomiar emisji spalin, aby sprzedać więcej aut na tym rynku.
- To czyni mnie winnym – miał powiedzieć.