Któż nie zna aksamitnych głosów prosto ze skomplikowanych logarytmów? Coraz częściej nawigacje samochodowe, smartfony czy komputery mówią głosem z Gdyni. Ivona Software zarabia miliony na udowadnianiu, że Polacy nie gęsi, i swój język mają. Spółka wyspecjalizowała się w syntezatorze mowy. Już teraz obsługuje on niemal 20 języków, wkrótce będzie kolejnych 10.
— W ubiegłym roku mieliśmy 2,2 mln USD przychodu, rośniemy bardzo dynamicznie — przyznaje Łukasz Osowski, prezes spółki, którą od niedawna interesują się giganci technologiczni i nie tylko.
Panda milczy
W tym roku, według szacunków „PB”, Ivona przyniesie około 3,5 mln USD przychodu. Zyski? Gdyby nie inwestycje w rozwój oferty, sięgałyby ponad połowy przychodów. Pomorski syntezator rozwija współpracę m.in. z Orange i amerykańskim Research In Motion (RIM), właścicielem BlackBerry. Rozwiązania Ivony są dostępne w systemie nawigacji w smartfonach RIM. Użytkownicy telefonów z systemem Android ściągają miesięcznie dziesiątki tysięcy aplikacji Ivony, która nie tylko wskazuje im głosem drogę, ale też czyta książki czy esemesy. Teraz w sieci i wśród polskich inwestorów coraz głośniej słychać głosy o tym, że gdyńska spółka pozyska potężnego partnera i inwestora. Na blogu kalifornijskiego Speech Technology Group, jednego z mniejszych rywali Ivony, pojawiła się informacja o tym, że to Amazon przejął prawa do technologii z Gdyni. Domysły podsyca fakt, że od marca tego roku właścicielem Ivona Software nie są osobiście Łukasz Osowski i Michał Kaszczuk, założyciele firmy. Od pół roku wszystkie udziały w technologicznej firmie kontroluje Panda Acquisition, zarejestrowana w Stanach Zjednoczonych. Kto stoi za Pandą? Nie wiadomo.
— Usprawniamy organizację biznesu, ułatwiamy licencjonowanie naszej technologii na całym świecie. Nie będę komentował kwestii domniemanych inwestorów, nie chcę spekulować na temat plotek — odpowiada prezes Ivony. Łukasz Osowski nie chce też powiedzieć, czy w strukturze właścicielskiej spółki są zagraniczni inwestorzy.
Iphone duka
— Oferty zainwestowania w Ivonę spływały, spływają i będą spływać. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, jak spółka funkcjonuje i jak się rozwija. Planujemy, że najbliższe lata będą dla nas okresem dużego wzrostu. Wkrótce będziemy mieli bazę językową pozwalającą oferować licencjonowanietechnologii syntezy mowy każdej globalnej firmie — zaznacza współtwórca Ivona Software.
W jaki sposób Ivona przebija się przed konkurentów z Krzemowej Doliny? Według niezależnych testów, syntezator z Polski w najdoskonalszy sposób oddaje ludzką mowę. Zdaniem ekspertów, z Ivoną przegrywa np. Siri z Iphone’a, będąca produktem amerykańskiego giganta Nuance. Ponadto polska firma jest w stanie przygotować nowe wersje językowe kilkakrotnie taniej i szybciej od konkurencji. W jaki sposób? To tajemnica.
— Sam nie wiem, jak to możliwe, że inni jeszcze nie wpadli na rozwiązania, które my stosujemy. Są tanie i wydajne, dają nam olbrzymią przewagę konkurencyjną. Właśnie jesteśmy w trakcie patentowania na cały świat kilku naszych pomysłów — zaznacza Łukasz Osowski.
Choć koszt postępowań patentowych może zamknąć się w ponad 150 tys. USD, to za tę kwotę Ivona chroni swoje pomysły na 20 lat. Dzięki takim zabiegom światowi giganci nie będą mogli bezkarnie naśladować głosu z Gdyni. Będą musieli za niego zapłacić.