- Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie jest to realne, ale my jako miasta organizujące Euro 2012 chcielibyśmy jak najszybciej mieć pewność, w jakim stopniu budowa stadionów zostanie dofinansowana z budżetu państwa. Do tej pory nie ma odpowiedniego dokumentu. A miasta chciałyby również dofinansowanie na rozbudowę lotnisk i sieci transportu miejskiego.
Wrocław jest gospodarzem konferencji "Architektura i budownictwo stadionów na Euro 2012" w ramach Polsko-Ukraińskiego Forum Samorządowego Euro 2012.
- Na Ukrainie stadiony są finansowane przez prywatnych przedsiębiorców - podkreślił Andrij Stawenko z Ukraińskiej Federacji Piłki Nożnej. - I to oni są właścicielami obiektów.
W Polsce sytuacja jest inna, a stanowisko polskiego rządu przedstawił wiceminister infrastruktury Olgierd Dziekoński. - Miasta na budowę stadionów mogą dostać dofinansowanie w wysokości 10-15 procent kosztów - powiedział. - Rozbudowę lotnisk możemy dofinansować w 20-30 procentach, natomiast transportu miejskiego w 80 procentach. To jest logiczne, bo stadion można wykorzystać komercyjnie i to inwestorzy prywatni powinni czerpać z niego zyski.
Jak wykorzystać i zarabiać na eksploatacji stadionów po mistrzostwach Europy pokazuje przykład Portugalii, która organizowała Euro w 2004 roku. - Stadion Sportingu w pierwszym roku eksploatacji przyniósł stopę zwrotu w wysokości 13 procent - podkreślił Adam Olkowicz, szef zespołu PZPN ds. Euro.
- Czyli w takim tempie inwestycja może się zwrócić po ośmiu latach. Chciałbym też zwrócić uwagę, że w małej Portugalii mistrzostwa Europy rozgrywane były na dziesięciu stadionach, a tak ogromne kraje jak Polska i Ukraina na razie mają osiem. Chcemy grać na dwunastu obiektach i tak argumentujemy w UEFA. Nie ma decyzji na nie, ale skłamałbym mówiąc, że jest decyzja na tak.
Ukraiński rząd deklaruje wsparcie dla miast w wysokości 10 procent inwestycji w stadiony. - To za mało - powiedział Olkowicz. - W Portugalii na sześciu stadionach inwestorami były kluby, a na czterech - władze samorządowe. Wszyscy złożyli preliminarze finansowe, hiszpański audytor je zaakceptował, a parlament podjął decyzję o dofinansowaniu infrastruktury w wysokości 25 procent. Oby to była wskazówka dla rządów Polski i Ukrainy.