Jan Kulczyk poszuka odbiorców gazu

Michalina SzczepańskaMichalina Szczepańska
opublikowano: 2012-11-12 00:00

Gazociąg Bernau — Szczecin może ruszyć za cztery lata. Każdy kolejny interkonektor jest Polsce potrzebny — twierdzą eksperci.

Nikt już nie ma wątpliwości, że to Jan Kulczyk został właścicielem projektu gazociągu Bernau — Szczecin, sprzedanego przez Aleksandra Gudzowatego i niemiecki koncern E.ON Ruhrgas. Za realizację projektu będzie odpowiedzialna spółka celowa PPG Pipeline Projektgesellschaft zarejestrowana w Hamburgu i w całości należąca do Kulczyk Investments.

Kulczyk milczy...

Tożsamość nabywcy ujawnił miesiąc temu prezes Gaz- Systemu, przyznając, że spotkał się z przedstawicielami Jana Kulczyka i rozmawiał o współpracy. Kulczyk Investments nie chciał jednak odnieść się do tych informacji.

— Nie komentuję — ucina wszelkie pytania Marta Wysocka, rzecznik Kulczyk Holding.

Nieznana jest również wysokość transakcji. Rynkowi eksperci nie chcą pokusić się o szacunki, bo nie wiadomo, na jakim etapie jest projekt. Można jednak szacować wartość samej budowy gazociągu — biorąc pod uwagę długość odcinka Bernau — Szczecin powinna być to kwota 150 mln EUR. Eksperci szacują, że jeśli nie będzie opóźnień, to pierwszy gaz mógłby popłynąć nim w 2016 r.

— Z punktu widzenia inwestora kluczowe jest znalezienie długoterminowych odbiorców gazu, szczególnie w kontekście powstającego w Świnoujściu terminalu LNG i perspektyw jego rozbudowy. W poprzedniej wersji tego projektu spekulowano, że odbiorcą przesłanego z Niemiec gazu mogłaby być zmodernizowana elektrownia Dolna Odra, w której bloki węglowe, do których surowiec transportowano przez całą Polskę, miały być zastępowane przez bloki gazowe. Mógłby to być ciekawy model biznesowy, lecz nie wiadomo, czy nadal jest realny — mówi Paweł Nierada, ekspert Instytutu Sobieskiego.

...a rynek chwali

Rynek spekuluje, że grupa Jana Kulczyka nie wyklucza dopuszczenia do projektu partnerów finansowych i branżowych.

Nieoficjalnie mówi się, że rozmowy z PGNiG dotyczące dostaw gazu za pośrednictwem tego odcinka już się toczą. PGNiG ma również swój projekt gazociągu przygotowany wraz z niemieckim VNG, który chce sprzedać. Spółka nie ujawnia jednak liczby zainteresowanych inwestorów ani harmonogramu transakcji. Zdaniem Kamila Kliszcza, analityka Domu Inwestycyjnego BRE Banku, każdy kolejny interkonektor jest Polsce potrzebny.

— Pozostaje kwestia wydolności samej infrastruktury przesyłowej wewnątrz kraju, która będzie w stanie ten gaz przesłać. W północno-zachodniej Polsce ma być rozbudowywana w związku z inwestycją w terminal LNG w Świnoujściu, więc lokalizacja Bernau — Szczecin wydaje się korzystna — mówi Kamil Kliszcz. Projekt grupy Kulczyka pozwoliłby na dywersyfikację dostaw gazu do Polski.

— Strategicznym celem bezpieczeństwa energetycznego kraju jest taka rozbudowa infrastruktury, która umożliwiłaby import gazu od innych dostawców niż partner rosyjski, na którego dzisiaj jesteśmy skazani. Dopiero wówczas będzie można mówić o prawdziwym uwolnieniu rynku gazu w Polsce. Nie spodziewam się jednak, żeby ten jeden projekt w obecnie znanej formie spowodował znaczne obniżenie cen gazu oferowanych odbiorcom — uważa Paweł Nierada. Interkonektor Bernau — Szczecin ma być dwukierunkowy i mieć przepustowość nie mniejszą niż 3,5 mld m sześc. gazu rocznie.

— Inwestor będzie musiał jeszcze zdecydować, czy chce gazem handlować, czy tylko zarządzać interkonektorem — mówi Kamil Kliszcz.