Janukowycz: nie pozwolimy na anarchię

opublikowano: 2007-05-24 21:20

Premier Ukrainy Wiktor Janukowycz oświadczył w czwartek, że jego rząd nie pozwoli na anarchię w państwie, a o zaostrzenie sytuacji politycznej oskarżył otoczenie prezydenta Wiktora Juszczenki.

"Nieodpowiedzialne działania urzędników z otoczenia prezydenta Ukrainy wobec prokuratury generalnej stały się iskrą, która doprowadziła do takiego rozwoju wydarzeń. (...) Rząd nie dopuści do anarchii i wojny domowej" - powiedział Janukowycz w orędziu do narodu.

Zdaniem premiera "prezydent nie ma dostępu do informacji".

"Jeśli podpisał niezgodny z prawem dekret, a jego urzędnicy dopuścili się próby zablokowania (odsunięcia - PAP) legalnego prokuratora (generalnego - Swiatosława Piskuna - PAP), to za takie rzeczy trzeba odpowiadać" - oświadczył szef rządu.

Janukowycz ostrzegł też przed próbami "sprowokowania do nielegalnych działań armii". "Może to doprowadzić do katastrofy. Naszym obowiązkiem jest ochronić naród przed wstrząsami" - powiedział.

Wcześniej tego dnia Juszczenko zwolnił prokuratora generalnego Swiatosława Piskuna. Deputowani koalicji premiera Janukowycza nie uznali decyzji prezydenta i prowadzeni przez koalicyjnego szefa MSW Wasyla Cuszkę w asyście komandosów zajęli siedzibę Prokuratury Generalnej w Kijowie.

Koalicjanci oświadczyli, że zwolnienie Piskuna jest początkiem zamachu stanu, realizowanego przez ekipę prezydenta Juszczenki.

W związku z zaistniałą sytuacją Janukowycz przerwał swój udział w odbywającym się w Jałcie spotkaniu premierów Wspólnoty Niepodległych Państw i powrócił do Kijowa. Wieczorem przeprowadził tu zwołane w trybie natychmiastowym posiedzenie rządu.

Wieczorem w Kijowie mieli także zebrać się na nadzwyczajnym posiedzeniu deputowani koalicji, którzy nie uznają ogłoszonych w kwietniu dekretów prezydenta o rozwiązaniu parlamentu i nowych wyborach, posiedzenie jednak odwołano.

Prezydent Juszczenko zapewnił w czwartek, że na Ukrainie nie dojdzie do realizacji scenariusza siłowego.

Niedopuszczalne jest ingerowanie struktur siłowych, w tym również sił zbrojnych, w rozwiązanie kryzysu "bez rozkazu zwierzchnika sił zbrojnych - prezydenta Ukrainy, i przy braku podstaw prawnych" - powiedział Juszczenko, spotykając się w czwartek wieczorem z ministrem obrony Anatolijem Hrycenką.

Jarosław Junko (PAP)