Zgodnie z japońskim prawem finansowanie działalności politycznej ze źródeł zagranicznych jest nielegalne, naraża bowiem politykę państwa na niebezpieczeństwo obcych wpływów.
Maehara, członek rządzącej Partii Demokratycznej, uważany był za następcę
premiera Naoto Kana. Jest pierwszym ministrem, który ustąpił po styczniowych
przetasowaniach w rządzie i jego rezygnacja jest poważnym ciosem dla
gabinetu.
W piątek Maehara przyznał, że otrzymał pieniądze od swojej zwolenniczki,
obywatelki Korei Południowej, która mieszka w Kioto i którą zna od
dziecka.