Kadrowa miotła nie ominęła PARP

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2016-01-18 22:00

Prezes Bożena Lublińska-Kasprzak odchodzi, a agencja, odpowiadająca za wydawanie unijnych pieniędzy, poszuka nowej formuły.

Kadrowa miotła dociera w kolejne zakamarki. W poniedziałek z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) odeszła Bożena Lublińska-Kasprzak, która była prezesem od 2009 r

KONIEC ERY:
KONIEC ERY:
Bożena Lublińska-Kasprzak kierowała Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości od 2009 r. W tym czasie w ramach poprzedniej perspektywy unijnej agencja zdążyła wypłacić niemal wszystkie pieniądze, które mogła, i przygotowała się do nowej perspektywy. Za nią będzie już odpowiedzialny nowy prezes.
Marek Wiśniewski

. — 8 lat pracy dla gospodarki, 36 mld zł inwestycji, 20 tys. projektów. Jestem dumna, że mogłam realizować aspiracje polskich przedsiębiorców — napisała na pożegnanie Bożena Lublińska-Kasprzak.

Gruntowna zmiana

Jeszcze nie wiadomo, kto zastąpi odchodzącą prezes.

— Rozpisujemy konkurs na stanowisko prezesa, kandydacibędą mieli dwa tygodnie na zgłoszenie się. Sądzę, że rozstrzygniemy go w ciągu miesiąca — mówi Jadwiga Emilewicz, wiceminister rozwoju, której podlega m.in. PARP.

Wiadomo natomiast, że PARP czeka spore przemeblowanie. Wiceminister Emilewicz potwierdza wcześniejsze zapowiedzi, zgodnie z którymi część działalności PARP, związana z promocją polskiego eksportu, ma zostać przesunięta do nowej instytucji, która od przyszłego roku skupi kompetencje promocyjne, rozproszone dziś po kilkunastu agendach rządowych. Na tym się nie skończy.

— Zmiana prezesa wiąże się ze zmianą polityki gospodarczej i rządowych priorytetów. PARP ma zostać odchudzona i dostosowana do efektywnej współpracy zwłaszcza z małymi i średnimi przedsiębiorstwami. Ocena merytoryczna projektów, z którymi zgłaszają się przedsiębiorcy, ma być ważniejsza od oceny formalnej. Będziemy też tworzyć szybkie ścieżki dla priorytetowych programów i projektów. Agencja ma wspierać działalność innowacyjną, więc musi bardziej elastycznie podchodzić do projektów — wiadomo, że przy takiej działalności początkowe założenia z biegiem czasu mogą być mocno modyfikowane — mówi Jadwiga Emilewicz.

Agencja od wydawania

Odchodząca prezes przyszła do PARP w kwietniu 2008 r. jako wiceprezes. Awansowała po 11 miesiącach. Wcześniej była związana z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Agencja za jej prezesury wdrażała trzy unijne programy operacyjne z perspektywy finansowej 2007-13: Innowacyjna Gospodarka, Rozwój Polski Wschodniej i Kapitał Ludzki.

Złożono w ich ramach ponad 51 tys. wniosków o dofinansowanie, umów zawarto niespełna 17 tys. Łączna kwota dofinansowań to ponad 32 mld zł, z czego na koniec ubiegłego roku wypłacono ponad 29 mld zł. Agencja dbała o to, żeby pieniądze z budżetu unijnego zostały wykorzystane w kraju, czym lekko naraziła się Brukseli — pod koniec 2014 r. Komisja Europejska zgłaszała zastrzeżenia do działalności PARP, sugerując, że agencja zajmuje się raczej „absorpcją funduszy UE”, nie koncentrując się na wspieraniu realnie innowacyjnych działań.

— Żeby spożytkować w jak największym stopniu pieniądze europejskie dla przedsiębiorców, PARP maksymalnie wykorzystywała mechanizm nadkontraktacji. Wartość zawartych umów o niemal 8 proc. przekracza budżet przeznaczony do wypłaty. Dzięki temu zminimalizowane będą skutki wycofywania się przedsiębiorców z realizacji części lub całości projektów czy konieczności zwrotu pieniędzy — mówiła na łamach „PB” Bożena Lublińska- Kasprzak.

W ramach nowej unijnej perspektywy przyjmuje wnioski w ramach trzech z sześciu programów krajowych: Inteligentny Rozwój, Polska Wschodnia, a także POWER (Wiedza Edukacja Rozwój).