Na początku 2018 r. firma Kalmar, która produkuje meble tapicerowane, rozpoczęła inwestycję na terenie jednej z podstref SSE Krakowski Park Technologiczny w Starym Sączu. Był to pierwszy projekt w tej lokalizacji. Oddanie do użytku nowej fabryki planowane jest na drugą połowę tego roku.

— Trzy i pół roku temu zaczęliśmy produkcję w hali w Paszynie nieopodal Nowego Sącza. Szybko okazało się jednak, że ten liczący kilka tysięcy mkw. obiekt jest niewystarczający na nasze potrzeby. Zaczęliśmy więc szukać nowych możliwości — mówi Maciej Kaleta, prezes firmy Kalmar.
Na początku zeszłego roku przedsiębiorstwo kupiło więc od miasta Stary Sącz działkę inwestycyjną. Pierwsze przygotowania do budowy ruszyły ponad rok temu. Zaprojektowane hale produkcyjne — wraz z zapleczem magazynowym — będą miały około 15 tys. m kw., przy czym wewnątrz zaplanowana jest antresola, więc łączna powierzchnia produkcyjna przekroczy nawet 16 tys. mkw.
— Teraz kładziemy już dach. Obiekty powinny być gotowe w połowie roku — mówi prezes.
Łączne koszty inwestycji sięgną 30 mln zł. Spółka pokryje je z własnych funduszy oraz z kredytu w wysokości do 10 mln zł. Na ewentualną dalszą rozbudowę Maciej Kaleta chciałby już pozyskać fundusze unijne lub wsparcie z polskiego budżetu. Po ukończeniu inwestycji w Starym Sączu łączna powierzchnia fabryk firmy Kalmar sięgnie około 24 tys. mkw.
— Myślę, że gdy w nowej lokalizacji osiągniemy docelowe moce wytwórcze, wielkość naszej produkcji powinna wzrosnąć co najmniej trzykrotnie — deklaruje szef firmy.
Do Starego Sącza mają być przeniesione maszyny, które obecnie są zamontowane w fabryce w Paszynie. Oprócz tego firma zamówiła już dwie kolejne linie produkcyjne. Pierwsza z nich ma być zainstalowana w nowych halach już w czerwcu, druga — jeśli dostawa dotrze na czas — w sierpniu. Jednak kluczowym czynnikiem, jeśli chodzi o osiągnięcie docelowych mocy wytwórczych, będzie zdaniem prezesa zatrudnienie. Obecnie w zakładzie w Paszynie pracuje około 180 osób. Część z nich chce się przenieść do nowej fabryki, ale i tak firma będzie potrzebować jeszcze ponad 200 nowych pracowników. Chodzi zarówno o osoby, które będą pracować bezpośrednio przy produkcji, jak i przy innych pracach wewnątrz fabryki oraz w dziale transportu. Samych tylko kierowców Kalmar będzie potrzebował ponad 20.
— To będzie się wiązało z kolejnymi wydatkami rzędu kilku milionów złotych — szacuje Maciej Kaleta.
Prezes chce zwiększać zatrudnienie etapami.
— Przeprowadziliśmy już dwa nabory, chcemy też zrobić trzeci. Rynek nie jest łatwy, dlatego myślę, że pełne docelowe zatrudnienie uda się nam osiągnąć za rok, może za półtora roku — tłumaczy.
I wtedy produkcja może wzrosnąć do oczekiwanego poziomu.
— Życzyłbym sobie, aby w 2021 r. nasze obroty przekroczyły 100 mln zł — mówi Maciej Kaleta.
Kalmar prawie całą produkcję eksportuje (nawet 99 proc. przychodów pochodzi z zagranicy), głównie do Niemiec, ale także do Szwajcarii, Francji, państw Beneluksu oraz do naszych południowych sąsiadów — Czech i Słowacji. Specjalnością firmy są meble tapicerowane.
— Przeniesiemy tę produkcję do nowego zakładu, co umożliwi nam rozwinięcie w Paszynie produkcji łóżek tapicerowanych. Już od jakiegoś czasu otrzymywaliśmy od kontrahentów zapytania o takie produkty, ale ze względu na ograniczone moce produkcyjne nie byliśmy w stanie sprostać temu zainteresowaniu. Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni — mówi Maciej Kaleta.