Kalmar znacznie urośnie

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2019-03-18 22:00

Producent mebli z Małopolski kończy budowę nowej hali produkcyjnej. Dzięki inwestycji wartej 30 mln zł jego sprzedaż wzrośnie nawet czterokrotnie.

Na początku 2018 r. firma Kalmar, która produkuje meble tapicerowane, rozpoczęła inwestycję na terenie jednej z podstref SSE Krakowski Park Technologiczny w Starym Sączu. Był to pierwszy projekt w tej lokalizacji. Oddanie do użytku nowej fabryki planowane jest na drugą połowę tego roku.

Inwestycja na ćwierćwiecze
Inwestycja na ćwierćwiecze
Firma Kalmar, która powstała w 1993 r., to pierwszy inwestor, który rok temu rozpoczął roboty w tzw. Strefy Aktywności Gospodarczej w Starym Sączu. Docelowo w tutejszej fabryce ma zatrudniać ponad 300 osób.
Fot. ARC

— Trzy i pół roku temu zaczęliśmy produkcję w hali w Paszynie nieopodal Nowego Sącza. Szybko okazało się jednak, że ten liczący kilka tysięcy mkw. obiekt jest niewystarczający na nasze potrzeby. Zaczęliśmy więc szukać nowych możliwości — mówi Maciej Kaleta, prezes firmy Kalmar.

Na początku zeszłego roku przedsiębiorstwo kupiło więc od miasta Stary Sącz działkę inwestycyjną. Pierwsze przygotowania do budowy ruszyły ponad rok temu. Zaprojektowane hale produkcyjne — wraz z zapleczem magazynowym — będą miały około 15 tys. m kw., przy czym wewnątrz zaplanowana jest antresola, więc łączna powierzchnia produkcyjna przekroczy nawet 16 tys. mkw.

— Teraz kładziemy już dach. Obiekty powinny być gotowe w połowie roku — mówi prezes.

Łączne koszty inwestycji sięgną 30 mln zł. Spółka pokryje je z własnych funduszy oraz z kredytu w wysokości do 10 mln zł. Na ewentualną dalszą rozbudowę Maciej Kaleta chciałby już pozyskać fundusze unijne lub wsparcie z polskiego budżetu. Po ukończeniu inwestycji w Starym Sączu łączna powierzchnia fabryk firmy Kalmar sięgnie około 24 tys. mkw.

— Myślę, że gdy w nowej lokalizacji osiągniemy docelowe moce wytwórcze, wielkość naszej produkcji powinna wzrosnąć co najmniej trzykrotnie — deklaruje szef firmy.

Do Starego Sącza mają być przeniesione maszyny, które obecnie są zamontowane w fabryce w Paszynie. Oprócz tego firma zamówiła już dwie kolejne linie produkcyjne. Pierwsza z nich ma być zainstalowana w nowych halach już w czerwcu, druga — jeśli dostawa dotrze na czas — w sierpniu. Jednak kluczowym czynnikiem, jeśli chodzi o osiągnięcie docelowych mocy wytwórczych, będzie zdaniem prezesa zatrudnienie. Obecnie w zakładzie w Paszynie pracuje około 180 osób. Część z nich chce się przenieść do nowej fabryki, ale i tak firma będzie potrzebować jeszcze ponad 200 nowych pracowników. Chodzi zarówno o osoby, które będą pracować bezpośrednio przy produkcji, jak i przy innych pracach wewnątrz fabryki oraz w dziale transportu. Samych tylko kierowców Kalmar będzie potrzebował ponad 20.

— To będzie się wiązało z kolejnymi wydatkami rzędu kilku milionów złotych — szacuje Maciej Kaleta.

Prezes chce zwiększać zatrudnienie etapami.

— Przeprowadziliśmy już dwa nabory, chcemy też zrobić trzeci. Rynek nie jest łatwy, dlatego myślę, że pełne docelowe zatrudnienie uda się nam osiągnąć za rok, może za półtora roku — tłumaczy.

I wtedy produkcja może wzrosnąć do oczekiwanego poziomu.

— Życzyłbym sobie, aby w 2021 r. nasze obroty przekroczyły 100 mln zł — mówi Maciej Kaleta.

Kalmar prawie całą produkcję eksportuje (nawet 99 proc. przychodów pochodzi z zagranicy), głównie do Niemiec, ale także do Szwajcarii, Francji, państw Beneluksu oraz do naszych południowych sąsiadów — Czech i Słowacji. Specjalnością firmy są meble tapicerowane.

— Przeniesiemy tę produkcję do nowego zakładu, co umożliwi nam rozwinięcie w Paszynie produkcji łóżek tapicerowanych. Już od jakiegoś czasu otrzymywaliśmy od kontrahentów zapytania o takie produkty, ale ze względu na ograniczone moce produkcyjne nie byliśmy w stanie sprostać temu zainteresowaniu. Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni — mówi Maciej Kaleta.