Nvidia jest na dobrej drodze do ustanowienia kolejnego kamienia milowego, osiągając wartość rynkową na poziomie 4 bilionów dolarów. Firma, która jako pierwsza w branży półprzewodników osiągnęła kapitalizację przekraczającą 1 bilion dolarów, znów znajduje się na szczycie zainteresowania inwestorów. W ostatnich tygodniach kurs akcji wzrósł o 64 proc. od kwietniowego dołka, podbijając wartość rynkową spółki do 3,78 biliona dolarów – i tym samym detronizując Microsoft jako najcenniejszą firmę świata.
Napędzana niegasnącym popytem na akceleratory AI, Nvidia zdominowała infrastrukturę obliczeniową ery sztucznej inteligencji. Analitycy i inwestorzy zgodnie twierdzą: firma ma unikalną pozycję na rynku, a jej przewaga technologiczna jest na tyle duża, że może się utrzymać przez całą dekadę.
Wyrazem takich przekonań jest choćby ostatnia rekomendacja brokera Loop Capital, który podniósł cenę docelową akcji Nvidii z 175 do 250 dolarów. W jego ocenie, wartość rynkowa firmy może sięgnąć aż 6 bilionów dolarów.
Ten optymizm to wyraźny zwrot nastrojów z początku roku, kiedy pojawienie się tanich, zaawansowanych modeli AI w Chinach – takich jak DeepSeek – wzbudziło obawy o zahamowanie wydatków na infrastrukturę obliczeniową. W rzeczywistości jednak najwięksi klienci Nvidii – tacy jak Microsoft, Meta, Amazon i Alphabet – nie tylko nie zmniejszają budżetów, ale je zwiększają. Według szacunków Bloomberga, ich łączne wydatki kapitałowe w kolejnych latach mają wzrosnąć do około 350 miliardów dolarów, z 310 miliardów obecnie. To właśnie te firmy odpowiadają za ponad 40 proc. przychodów Nvidii.
Pomimo dynamicznych wzrostów, Nvidia wciąż cieszy się dużym zaufaniem rynku. Akcje spółki są obecnie wyceniane na 32-krotność prognozowanych zysków z najbliższych 12 miesięcy – podczas gdy średnia dla indeksu S&P 500 wynosi 22-krotność.