Bankomaty listów nie wysyłają, ale mogą je nadzorować. Jakub Karnowski, menedżer znany m.in. jako szef grupy PKP i czołowa postać kręgu tzw. bankomatów, czyli menedżerów z doświadczeniem w branży finansowej, którzy pojawili się w spółkach z kolejowej grupy za czasów rządów Donalda Tuska, znalazł w tym tygodniu pracę na Ukrainie. Został niezależnym członkiem rady nadzorczej Ukrposzty, narodowego operatora pocztowego.

— W skład rady nadzorczej weszli silni menedżerowie, którzy pomogli przejść przez trudny okres transformacji firmom takim jak poczta rumuńska, Polskie Koleje Państwowe czy Omniva (operator pocztowy w krajach bałtyckich). Wszyscy mają unikatową ekspertyzę i są gotowi do tego, by rozwijać naszego narodowego operatora pocztowego — powiedział Ołeksandr Sajenko, minister gabinetu ministrów w Ukrainie, cytowany w rządowym komunikacie.
Jakub Karnowski, który nie chciał wczoraj komentować powołania do rady nadzorczej Ukrposzty, to kolejny polski menedżer, zajmujący wysokie stanowisko w państwowych spółkach na Ukrainie. Od czasu Majdanu rząd szuka za granicą członków zarządów i rad nadzorczych, by spełnić wymagania Banku Światowego i Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).
Pocztowa rekrutacja
Proces rekrutacji członków nadzoru Ukrposzty był długi i szeroko zakrojony. Z komunikatu ukraińskiego rządu wynika, że przeprowadziła go firma headhunterska Amrop. Zgłosiło się blisko 90 kandydatów, z czego 20 trafiło na krótką listę i było przesłuchiwanych przez komisję, w której skład wchodzili przedstawiciele Banku Światowego, Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, a także ukraińskich ministerstw transportu i finansów. Podobne procesy rekrutacyjne przeprowadzono w ostatnich miesiącach w dwóch innych dużych państwowych spółkach: kolejowej Ukrzaliznycia oraz zarządzającym sieciami elektroenergetycznymi Ukrenergo.
W tym miesiącu zapowiedziano wyłonienie członków nadzoru dwóch kolejnych państwowych gigantów. Co ciekawe, to polscy menedżerowie stanowili najliczniejszą grupę wśród chętnych do nadzorowania ukraińskiej poczty. Jak podaje ukraiński rząd, na krótkiej liście było ich aż pięciu. Według naszych informacji, oprócz Jakuba Karnowskiego pod uwagę byli brani m.in. Ludwik Sobolewski, były szef warszawskiej giełdy, a także Ireneusz Fąfara, były szef rafinerii w Możejkach. Ostatecznie oprócz byłego prezesa PKP do rady nadzorczej Ukrposzty jako członkowie niezależni weszli menedżerowie z Belgii, Danii, Rumunii i Ukrainy. Do rady weszli też dwaj przedstawiciele ukraińskiego rządu.
Ukrposzta to jeden z największych pracodawców na Ukrainie. Według danych z ubiegłego roku, zatrudniała blisko 80 tys. pracowników i miała ponad 11 tys. placówek. Spółka przechodzi głęboką restrukturyzację i od niedawna próbuje przystosować się do międzynarodowych standardów — w sierpniu opublikowała dane finansowe za 2016 r., które po raz pierwszy były badane przez globalną firmę audytorską.
Polski desant
W ciągu ostatnich dwóch lat przez ukraińskie spółki przewinęło się wielu polskich menedżerów. Prezesem kolei ukraińskich do sierpnia ubiegłego roku był Wojciech Balczun, kierujący wcześniej PKP Cargo. Członkami zarządu tej spółki byli również Remigiusz Paszkiewicz, Marek Zaleźny i Ireneusz Wasilewski — wszyscy z doświadczeniem w grupie PKP.
W Uktransgazie, zarządzającym ukraińskimi gazociągami, konkurs na prezesa jeszcze latem ubiegłego roku wygrał Paweł Stańczak, który był menedżerem w PGNiG i Gaz Systemie. Stanowiska jednak nie zajął ze względu na obiekcje służby bezpiezczeństwa, ale w końcu, już w tym roku, został oficjalnie wiceprezesem spółki.
Najgłośniejszym transferem z Polski na Ukrainię było jednak objęcie przez Sławomira Nowaka, byłego ministra w rządzie Donalda Tuska, stanowiska szefa Uktrawtodoru, czyli zarządzającego siecią ukraińskich dróg odpowiednika polskiej GDDKiA. Eks-polityk kierujący Uktrawtodorem od października 2016 r. przy okazji przyjął ukraińskie obywatelstwo.
Różne koleje bankomatów
„Bankomaty", czyli menedżerowie z doświadczeniem głównie w branży finansowej, pojawili się w grupie PKP w 2012 r., by stopniowo z niej odchodzić po wyborczym zwycięstwie PiS. Jakub Karnowski, który kierował całą kolejową grupą, odnalazł się w kontrolowanej przez Radosław Miśkiewicza przemysłowej grupie Luna, w której wysokie stanowiska zajęli też Piotr Ciżkowicz (wcześniej członek zarządu PKP) i Adam Purwin (wcześniej m.in. szef finansów i prezes PKP Cargo). Obecnie tylko ten ostatni pozostaje kluczowym menedżerem w grupie Luma. Filip Wojciechowski, po odejściu ze stanowiska prezesa PLK, został szefem BRW, polskiego potentata meblowego. Obecnie stoi na czele giełdowego Protektora, producenta obuwia ochronnego.
W przemyśle odnalazł się też Jacek Leonkiewicz, kierujący wcześniej PKP Intercity. Jest obecnie partnerem w TDJ, firmie inwestycyjnej Tomasza Domogały, kontrolującej m.in. Kopex i Famur. Jarosław Bator, który w PKP jako członek zarządu odpowiadał m.in. za nieruchomości, pracuje obecnie w grupie Skanska jako dyrektor ds. rozwoju biznesu Skanska TFI i jest m.in. wiceprezesem sieci biur coworkingowych Business Link.