Spółka miedziowego giganta wzięła sobie do serca słowa prezesa. Rusza po kopalnię i stalową firmę.
Niedawno Herbert Wirth, prezes KGHM, poinformował, że spółki zależne miedziowego giganta wezmą udział w procesach prywatyzacyjnych. Nie chciał jednak ujawniać, które spółki ze stajni ministra Aleksandra Grada wezmą na celownik, by nie podbijać wartości ich aktywów. Z każdym dniem pojawia się jednak coraz więcej konkretów. KGHM Ecoren startuje do gry o zakup Kopalni Surowców Skalnych w Złotoryi. Po co Ecorenowi taka spółka, skoro zajmuje się przede wszystkim produkcją metali i ich związków oraz zagospodarowywaniem odpadów przemysłowych? Według prezesa Mariusza Bobera, nie jest to przypadkowy wybór.
— Od kilku lat jesteśmy producentem kruszyw z żużlu, który powstaje przy produkcji miedzi. Niedawno podpisaliśmy umowę ze Strabagiem na dostawy materiału potrzebnego do budowy odcinka autostrady A2. Jesteśmy jednak ograniczeni wielkością odpadów, które produkują huty. Chcąc zaspokoić rosnący popyt na kruszywa, chcemy kupić także naturalne złoże — mówi Mariusz Bober.
Tłumaczy, że jest to jedna z ostatnich, dużych prywatyzowanych kopalni surowców.
— Spodziewam się mocnej rywalizacji. Wolę przeceniać niż lekceważyć przeciwników — dodaje Mariusz Bober.
Ecoren złożył także wiążącą ofertę na zakup wrocławskiego Centrozłomu. I w tym przypadku rywalizacja nie będzie łatwa. Konkurentami w prywatyzacji są CMC Zawiercie, giełdowy Stalprodukt oraz TSR Recycling.
— Ta spółka także wpisuje się doskonale w naszą działalność. Zajmujemy się bowiem przetwarzaniem zużytego sprzętu elektronicznego. Mamy już zakład przetwórstwa w Rynarcicach, teraz chcemy zapewnić sobie zbiórkę surowca. Sieć wrocławskiego Centrozłomu daje nam taką możliwość. Warto zauważyć, że podstawowa działalność tej spółki, czyli skup złomu, także jest rentowna — dodaje Mariusz Bober.
Nie tylko Ecoren chce brać udział w prywatyzacji. KGHM TFI odpowiedział na zaproszenie ministra skarbu w sprawie sprzedaży jeleniogórskiego Uzdrowiska Cieplice. Podobnie uczyniło 10 rywali, w tym m.in. STP Investment, który jest znaczącym akcjonariuszem Stalproduktu. Będzie więc kolejna prywatyzacyjna rywalizacja na linii Lubin — Bochnia.