50 lat — to średnia wieku maszynistów w PKP Cargo. Obecnie giełdowa grupa zatrudnia ich 4,6 tys. Musi myśleć o kształceniu nowych kadr, bo doświadczeni maszyniści przechodzą na emerytury. Załoga liczy obecnie 23 tys. osób, ale co roku odchodzi 1000.
![WARUNEK SINE QUA NON: Adam Purwin, prezes PKP
Cargo, ocenia, że krajowy popyt na usługi przewozowe wzrośnie.
Ożywił się już rynek kruszyw, w 2015 r. ruszyć mają także
kontrakty drogowe. Za granicą spółka zdobywa licencje
przewozowe. Do szczęścia potrzebni są maszyniści. [FOT. ARC] WARUNEK SINE QUA NON: Adam Purwin, prezes PKP
Cargo, ocenia, że krajowy popyt na usługi przewozowe wzrośnie.
Ożywił się już rynek kruszyw, w 2015 r. ruszyć mają także
kontrakty drogowe. Za granicą spółka zdobywa licencje
przewozowe. Do szczęścia potrzebni są maszyniści. [FOT. ARC]](http://images.pb.pl/filtered/22223937-4721-4021-ab4c-3206c61828e9/d090380e-5a2f-5988-82c5-d720497da164_w_830.jpg)
— Rozmawiamy z ośrodkami pośrednictwa pracy i szkołami. Chcemy wyszkolić kilkuset maszynistów. Wyszkolenie jednego kosztuje tyle, co kształcenie pilota — mówi Adam Purwin, prezes PKP Cargo.
Spółka liczy na wykształcenie i zatrudnienie nawet 700 maszynistów. Koszt to niemal 100 tys. zł za osobę. Drogo, bo w Polsce obowiązują restrykcyjne normy szkolenia. Ostatnio wprowadzono także przepisy zaostrzające reguły ich pracy, czego konsekwencją jest konieczność zdobycia nowych kadr nie tylko przez tego przewoźnika. Kolejarze nie zasypiają więc gruszek w popiele i próbują zniwelować lukę pokoleniową. Koleje Mazowieckie współpracują ze stołecznymi szkołami, a w ubiegłym roku podpisały także umowę o współpracy z Zespołem Szkół w Tłuszczu.
Obiecały przeszkolić nauczycieli oraz zorganizować praktyki i staże dla uczniów oraz zatrudnić absolwentów. W 2010 r. samorządowa spółka zadeklarowała, że do końca 2015 r. zamierza zatrudnić 300 osób i zaczęła ściśle współpracować z ośrodkami pośrednictwa pracy. Zatrudniła też pomocników maszynistów, by pod okiem doświadczonych fachowców zdobywali umiejętności.
— Kadrę szkolą także Koleje Wielkopolskie. Niedawno zdobyły nawet licencję maszynisty dla pierwszej kobiety w historii kolejnictwa — mówi Michał Beim, ekspert Instytutu Sobieskiego. W ostatnich latach zlikwidowano w Polsce wiele techników kolejowych.
— Błędną politykę edukacyjną muszą naprawiać sami przedsiębiorcy i szkolić pracowników. To kosztowne i czasochłonne, bo zanim pracownik otrzyma licencję, musi przepracować określoną liczbę godzin jako pomocnik i uczyć się od starszych kolegów — dodaje Michał Beim.
Rewolucję kadrową szykują także PKP Polskie Linie Kolejowe, operator infrastruktury. Plan naprawczy zakłada dobrowolne odejścia 4,5 tys. pracowników. Docelowo 40-tysięczny moloch może zredukować zatrudnienienawet o 7 tys. osób. Przeciwko odejściom protestowali pracownicy. Spółka tłumaczy, że redukcja kadr oznacza ograniczenie stanowisk niezwiązanych z bezpośrednią działalnością, a jednocześnie wdraża duży program zatrudnieniowy.
— Planujemy przyjąć 1000 osób do pracy przy utrzymaniu torów i realizacji zadań związanych z bezpieczeństwem ruchu kolejowego — informuje Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK. By kształcić nowe kadry, spółka współpracuje ze szkołami. Przymierza się nawet do ufundowania stypendiów dla uczniów, którzy chcą się uczyć „pracy na kolei”.