9:52 Oskarżony Łukasz K. stwierdza, że pan P. sam przed sądem mówił, że jest chory psychicznie. Wraz z obrońcą podaje w tym kontekście w wątpliwość sens jego przesłuchiwania w sprawie WGI.
Oskarżycielka posiłkowa Ewa Ś. wycofuje się w tej sytuacji z chęci przesłuchania pana P. Reprezentująca innych oskarżycieli posiłkowych mecenas Belowska-Sroka ma nieco inne zdanie. Przypomina, że to nie oskarżeni powinny oceniać sens przesłuchania świadka, a cofnięcie wniosku o przesłuchanie świadka przez Ewę Ś. nie jest dla sądu wiążące bo identyczne wnioski złożyli też inni oskarżyciele posiłkowi.
Sprawa pozostaje więc nierozstrzygnięta.
Rozprawa zmierza do końca. Następna odbędzie się 22 marca 2016 r. Sąd planuje na ten termin kontynuację wysłuchania biegłej Joanny Opalińskiej. Ma też nadzieję na przesłuchanie kolejnego świadka.

9:43 Ewa Ś. składa wniosek o przesłuchanie Mateusza T., byłego klienta WGI DM. Zastrzega, że nie jest to osoba poszkodowana. Prokurator nie oponuje. Pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych przyłączają się do wniosku. Mecenas Anna Belowska-Sroka dodaje, że w innym postępowaniu ten klient obszernie wypowiadał się o raportach otrzymywanych z WGI. Mecenas Wende też nie oponuje, choć zaznacza, ze wszyscy dostawali takie same raporty.
Sąd godzi się na jego przesłuchanie.
Sąd informuje, ze podjął kroki w celu przesłuchania w drodze wideokonferencji Romana Ś., byłego partnera biznesowego WGI w inwestycjach nieruchomościowych w Stanach Zjednoczonych. Sędzia Anna Bator-Ciesielska, dodaje jednak, że nastąpi to nie wcześniej niż za 2-3 miesiące.
Sprawa przenosi się na jednego z nieobecnych świadków. Oskarżony Łukasz K. składa oświadczenie. Zaznacz, że z oskarżonych w tym procesie jedynie on miał kontakt ze świadkiem. Podkreśla, że incydentalny, tylko wtedy gdy pan P. porwał człowieka wraz z gangiem żoliborskim:
To była sytuacja, w której ja bylem w gronie wielu świadków. Jechaliśmy na mecz koszykówki i świadkami tego zajścia była cała drużyna. Wszyscy zostaliśmy w tej sprawie przesłuchani w sprawie karnej przeciwko panu P. A ponieważ pokrzywdzony w tamtej sprawie kilkukrotnie dzwonił do mnie w krótkim odcinku czasu z prośbą o pożyczenie większej kwoty pieniędzy, ja te pieniądze wypłaciłem z banku, stanęliśmy na parkingu przed naszym biurem i pokrzywdzony miał się po nie zgłosić. Przyszedł z panem P., który chciał mi te pieniądze zabrać. I faktycznie doszło do przepychanki. Pan P. pieniędzy nie zabrał, a my zabraliśmy pana L. i odwieźliśmy go na komisariat policji. Z tego co mi wiadomo, tego samego dnia aresztowano pana P. i cały gang żoliborski.
9:21 Przesłuchanie świadka się kończy.
Sąd przytacza usprawiedliwienia dwóch świadków. Jeden napisał, że proces jest przestępstwem przeciwko wymiarowi sprawiedliwości, a oskarżeni są słupami.
Drugi pisze, że pracuje w Londynie i trudno mu w dzień roboczy stawić się w sądzie. Proponuje przesłuchanie w formie wideokonferencji. Podaje w piśmie swoje dane kontaktowe.
Pozostałych dwóch świadków próbowała namierzyć policja, ale jej nie wyszło. Mecenas Jakub Wende, obrońca szefów WGI, przypomina, że jeden z nich był dwukrotnie przesłuchiwany przez sąd rozpatrujący inny wątek sprawy, więc może tamten sąd ma aktualny adres świadka.
9:00 Przesłuchanie świadka Łukasza P. rozpoczyna oskarżycielka posiłkowa Ewa Ś. Pyta czy świadek pamięta dokumenty jakie musiał podpisywać chcąc pracować w WGI.
Łukasz P. - Po odejściu z firmy kandydowałem do zarządu domu maklerskiego i w ramach procedury KNF zwróciła się do mnie, że powinienem uzyskać opinię od byłego pracodawcy odnośnie mojego zatrudnienia. Zwróciłem się do byłego pracodawcy o wystawienie takiej opinii. Dostałem taka opinię i podpisaliśmy w jakiejś formie, że zachowam lojalność wobec byłego pracodawcy. Nie będę opowiadał o przebiegu pracy. Ja złożyłem taki podpis i koniec.
Ewa Ś. - Czy byłą to zwykła klauzula o zachowaniu tajemnic firmowych, czy chodziło wyraźnie o stwierdzenie, że nie będzie pan występował przeciwko pracodawcy.
Świadek nie pamięta dokładnie. Oskarżycielka posiłkowa dociska, czy, chodziło o zobowiązanie, że nigdy nie będzie zeznawał w sądzie przeciwko WGI.
Łukasz P. - Za dużo byłoby powiedzieć, że nie będę zeznawał. Wówczas firma była renomowana. Nikt nie przypuszczał, że kiedykolwiek w ogóle będę musiał zeznawać.