Indeksy zyskiwały na wartości niemal przez cały dzień, choć zdarzało się im złapać zadyszkę, co w przypadku rynek spółek reprezentujących tradycyjne sektory gospodarki zaowocowało nawet zejściem wskaźników pod kreskę.

Ostatecznie, na finiszu sesji wskaźniki zgodnie błyszczały zielenią. Dow Jones IA zyskał 0,28 proc. S&P500 rósł o 0,43 proc. zaś Nasdaq zwyżkował o 0,68 proc.
W dalszym ciągu w centrum uwagi handlujących znajdowały się negocjacje związane z tzw. klifem fiskalnym i towarzysząc e temu sprzeczne sygnały.
Wsparciem dla obozu kupujących były w czwartek dane makro. Co prawda zrewidowana dynamika PKB Stanów Zjednoczonych za III kw. okazała się nieznacznie niższa niż oczekiwali analitycy, jednak była to mimo wszystko spora korekta wskaźnika w górę z 2,0 do 2,7 proc.
Z prognozami praktycznie pokryły się dane o liczbie tzw. nowych bezrobotnych. W minionym tygodniu liczba osób po raz pierwszy ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych spadła z 410 tys. do 393 tys.
Sporym zainteresowaniem handlujących cieszyły się walory spółek surowcowych. Indeks S&P GSCI obejmujący 24 surowce zatrzymał serię trzech spadków z rzędu i zyskiwał momentami ponad 1 proc.
Czwartek był też udanym dniem dla wielu spółek reprezentujących sektor zaawansowanych technologii. Na wartości zyskiwały m.in. papiery Apple, spółki o największej wartości rynkowej na świecie. Ponad 4 proc. wzmacniała się wycena walorów AMD, drugiego po Intelu producenta procesorów na świecie. Kurs ma jednak co odrabiać, gdyż w tym roku jest na ponad 60-proc. minusie.
Zapowiedź podwyższenia rocznej dywidendy o 25 proc. zagwarantowała popyt na akcje giganta medialnego Walt Disney.
Po ostatnim załamaniu notowań znów w górę mocno szły papiery Research In Motion. Tym razem to analitycy Goldman Sachs zdopingowali popyt do działania podwyższeniem rekomendacji z „neutralnie” do „kupuj”. Zdaniem autorów raportu, wprowadzenie na rynek najnowszego smartfona BlackBerry może pomóc spółce w powrocie na ścieżkę rentowności w roku finansowym 2014.