Sejmowe komisje pracy oraz polityki społecznej chcą, aby rząd podjął działania zmierzające do szybkiego ustanowienia minimalnej płacy na poziomie 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Projekt dezyderatu w tej sprawie przyjęły w czwartek na wspólnym posiedzeniu.
"W ocenie Komisji wskaźnik ten powinien zostać ukształtowany w 2008 r. na poziomie 40 proc., co pozwoliłoby w latach 2010/2011 roku ustalić kwotę minimalnego wynagrodzenia na poziomie ok. 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej" - napisali w projekcie dezyderatu.
Komisje oczekują jednoznacznej deklaracji rządu w tej sprawie jeszcze przed końcem 2006 r., co w ocenie posłów, pokazałoby wielu pracownikom perspektywy na poprawę sytuacji płacowej w Polsce, a tym samym zmniejszenie skali emigracji zarobkowej.
Wiceminister pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska przedstawiła informację o ocenie funkcjonowania ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę z 2002 r.
W ustawie zagwarantowano, że wysokość minimalnego wynagrodzenia wzrasta w danym roku w stopniu nie niższym niż prognozowany (na dany rok) wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych, powiększony o 2/3 wskaźnika prognozowanego realnego przyrostu produktu krajowego brutto. Ta zasada ma obowiązywać aż do momentu, gdy wynagrodzenie minimalne będzie stanowiło 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
Wysokość minimalnego wynagrodzenia jest corocznie przedmiotem negocjacji w Komisji Trójstronnej, jednak jeżeli rząd, pracodawcy i związkowcy nie dojdą do porozumienia, wówczas decyzję podejmuje rząd. Obecnie płaca minimalna wynosi 899,10 zł brutto, czyli 647,93 zł netto. W przyszłym roku wzrośnie do 936 zł. Przeciętne wynagrodzenie w III kwartale tego roku wyniosło 2464,66 zł brutto.
Jak poinformowała Rafalska, ocenę przygotowano w oparciu o "Analizę związku między wysokością minimalnego wynagrodzenia za pracę a sytuacją na rynku pracy w latach 2003-2005", którą przygotował Instytut Pracy i Spraw Socjalnych (IPSS).
Z analizy wynika, że w 2004 r. minimalne wynagrodzenie otrzymywało ok. 279 tys. pracowników, co stanowi ok. 4,5 proc. wszystkich pracujących.
Jak poinformowała Rafalska, minimalna płaca w 2005 r. stanowiła 35,7 proc. przeciętnego wynagrodzenia; w 2004 r. - 36 proc., w 2003 r.- 36,3 proc.
Posłowie zwrócili uwagę, że takie statystyki pokazują, iż nie jest realizowane zapisane w ustawie dążenie do osiągnięcia poziomu 50 proc.
Rafalska podkreśliła, że z analizy IPSS wynika, że nie ma zależności między wysokością minimalnego wynagrodzenia, wysokością płacy przeciętnej a sytuacją na ryku pracy.
Ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich Adam Ambrozik przekonywał, że wzrost płacy minimalnej ma jednak wpływ na rynek pracy. Dodał, że podniesienie płacy minimalnej do poziomu 1,2 tys. zł spowoduje, że osoby, które obecnie tyle zarabiają, będą domagały się podwyżki. (PAP)