Szczyt UE dopiero przed nami, ale w mediach mówi się o możliwym kompromisie budżetowym. To dobra wiadomość dla złotego, który zyskuje także na fali nieustającej rynkowej euforii.
fot. AdobeStock
Szczyt UE dopiero przed nami, ale w mediach mówi się o możliwym kompromisie budżetowym. To dobra wiadomość dla złotego, który zyskuje także na fali nieustającej rynkowej euforii.
Budżetowy pat to ewidentnie ostatnia rzecz, której potrzeba europejskiej gospodarce. Pandemia sprawiła, że obecny rok Unia skończy z rekordowym zadłużeniem i – porzucając język dyplomacji – bez jakiegokolwiek sensownego planu wyjścia z tej sytuacji. Do tego dochodzi niekończąca się saga z wyjściem Wielkiej Brytanii, która pochłania polityczną energię i zwiększa niepewność inwestycyjną firm. Dlatego przyjęcie budżetu jest tak ważne – również dla Polski, ponieważ u nas sytuacja nie jest znacząco lepsza. Jeśli doniesienia potwierdzą się, budżet zostanie przyjęty, a Polska i Węgry uzyskają dodatkowe przepisy wykonawcze, wychodząc z twarzą z sytuacji. Dla złotego oznacza to okno do umocnienia się – okno otwarte przez nieskrępowaną rynkową euforię, która nie ustaje od wyborów prezydenckich w USA. Warto odnotować, że to, na co teoretycznie czekały rynki, czyli pakiet fiskalny w USA, nadal wydaje się dość odległą rzeczywistością, a rynkom kompletnie to nie przeszkadza. Najlepszym przykładem jest wczorajsza sesja na akcjach Tesli, które wzrosły niemal o 10% pomimo informacji o emisji akcji, normalnie odbieranej jako sygnał, że cena może być zbyt wysoka. W Polsce notowania WIG20 wzrosły o niemal 500 punktów w około 6 tygodni (ponad 30%!). Jednocześnie, o czym już pisałem wcześniej, w USA mamy szaleństwo zakupów opcji call przez inwestorów indywidualnych, co winduje wyceny bez względu na okoliczności.
W takich warunkach i przy braku innych przeszkód (a taką było ryzyka weta) złoty może się umacniać i było to widać już wczoraj, kiedy kurs EURPLN odnotował spory spadek. Ruch ten kontynuowany jest dziś rano – euro poniżej 4,44 nie mieliśmy od września. W kalendarzu dziś decyzja Banku Kanady (16:00) oraz dane o zapasach paliw w USA (16:30). Ciekawiej będzie jutro ze względu na decyzję EBC oraz dane o inflacji w USA. O 9:35 euro kosztuje 4,4399 złotego, dolar 3,6606 złotego, frank 4,1228 złotego, zaś funt 4,9103 złotego.