Wolna amerykanka na rynku usług turystycznych ma się ku końcowi. Dla części biur to może być ostatni rok.
Najwięksi chcą wyczyścić rynek z firm, które psują im reputację
Wolna amerykanka na rynku usług turystycznych ma się ku końcowi. Dla części biur to może być ostatni rok.
Najwięksi chcą wyczyścić rynek z firm, które psują im reputację
Wolna amerykanka na rynku usług turystycznych ma się ku końcowi. Dla części biur to może być ostatni rok.
Przerwany urlop, koczowanie w hotelu lub na lotnisku, stracone pieniądze — jest szansa, że to już ostatni taki sezon w Polsce. Polska Izba Turystyki (PIT) zaproponowała stworzenie Funduszu Zabezpieczeń Turystycznych. Mógłby on zakazać działalności w przypadku, gdy sytuacja biura budzi poważne wątpliwości. Dzięki temu z rynku wreszcie znikną firmy-krzaki.
— Musimy kiedyś zrobić porządek i wyczyścić rynek z firm, które psują nam reputację. Nie możemy dłużej akceptować błędnego koła: biedny, bo głupi, a głupi, bo biedny. Podobnie jak przy przejściu z komunizmu na demokrację, zapłacimy za to pewną cenę. Może się zdarzyć, że ktoś celowo zbankrutuje w obawie, że w nowych warunkach nie mógłby funkcjonować. Ale będziemy się starać temu przeciwdziałać. Dziś nie mamy po prostu innego wyjścia — mówi Jan Korsak, prezes PIT.
Komisja Europejska zobowiązała Polskę do dostosowania do końca tego roku przepisów do unijnych wymogów, szczególnie dyrektywy 90/314 w sprawie zorganizowanych podróży, wakacji i wycieczek. Najważniejszy punkt ma zapewnić klientowi pełne zabezpieczenie w przypadku upadku biura. Dziś branża turystyczna jest jedną z tych, w których można latami funkcjonować z ujemnym kapitałem własnym, nie składając sprawozdań finansowych i nie płacąc podatków.
Zysk? Był
Sprawdziliśmy w Infoveriti, która publikuje dane z KRS. Za 2008 r. brakuje np. wyników Exim Tours, Viva Club, Oasis Tour, Sun Fun Holidays czy Selectours. Ten sam portal pokazuje, że są już sprawozdania m.in. Itaki, Ecco Holiday, Triady czy Neckermanna. Przedstawiciele Selectours i Sun Fun zapewnili jednak, że sprawozdania zostały złożone. Oasis Tour zapowiada, że stanie się to po zatwierdzeniu przez zgromadzenie udziałowców zaplanowane na 21 sierpnia.
— Złożymy sprawozdanie w ustawowym terminie. Po wykonaniu audytu przez biegłego rewidenta będzie można ustalić wynik finansowy — zapewnia z kolei Mohammed Ellili, prezes Exim Tours.
Skoro nie wszystkie duże znane biura trzymają się terminów, to aż strach pomyśleć, co dzieje się z małymi. Według Infoveriti, biuro Kopernik założone w 2002 r. nigdy nie złożyło sprawozdania!
Z przyszłych wpłat
Kolejny problem, który — zdaniem przedstawicieli większych biur podróży należy rozwiązać przy tworzeniu funduszu — to prowadzenie działalności z ujemnymi kapitałami. Na koniec 2007 r. ujemny kapitał własny miały m.in. Exim Tours (-6,1 mln zł) czy Oasis Tour (-1,4 mln zł). Nie wiadomo, czy w przypadku Oasis Tour sytuacja poprawiła się (bo nie ma jeszcze sprawozdania). Zarząd firmy jest za granicą, a pracownicy nie mieli upoważnienia do przekazywania informacji. W przypadku Exim Tours można wytłumaczyć kłopoty z kapitałem: to strata związana z zainwestowaniem 18 mln zł w przewoźnika Prima Charter, który zbankrutował.
— W ocenie spółki zysk z 2008 r. sięgnie 2 mln złotych, zaś ujemny kapitał własny zmniejszy się do -2 mln. Na koniec 2009 r. kapitał własny znowu będzie dodatni — mówi szef Exim Tours.
Ale to wyjątek. A jeśli firma weszła w trudny, 2009 rok z ujemnym kapitałem, to z czego pokryje ewentualne straty? Chociaż ubiegły rok był dla branży jeszcze dość dobry, to ten jest przecież znacznie gorszy — według ekspertów liczba klientów wyjeżdżających na zagraniczne wycieczki zorganizowane spadnie z 1,65 mln do 1,5 mln. Tymczasem już w 2008 r. Orbis Travel stracił 5,7 mln zł, a grupa Rainbow Tours (czyli touroperator w Polsce i na Ukrainie plus kilka spółek zależnych) — prawie 8,6 mln zł. Należy jednak pamiętać, iż Rainbow Tours dysponuje kapitałem zapasowym wysokości 23 mln zł.
Pojawia się i znika
Jest jeszcze jeden ważny problem na rynku turystycznym.
— Nierzetelne biura mają zdolność do permanentnego odradzania się — mówi Grzegorz Baszczyński, prezes Rainbow Tours.
Z informacji "PB" wynika, że likwidację spółki planowało też kierownictwo Kopernika, ale licząc na dobry rok, tego nie zrobiło. Natomiast pod koniec 2008 r. wniosek o likwidację złożyło warszawskie biuro Pegas Touristik, które już na początku 2009 r. odrodziło się jako Pegas Touristik Poland.
— Spółki nie są powiązane kapitałowo. Byłem kierownikiem w Pegas Touristik z Warszawy. Właściciel tego biura zgodził się, żebym użył tej nazwy. Pegas Touristik Poland z Katowic w tym momencie nie prowadzi działalności, choć mamy pozwolenie i ubezpieczenia — mówi Irfan Kilic, prezes Pegas Touristik Poland.
Irfan Kilic był prokurentem Pegas Touristik, to on złożył wniosek o likwidację spółki, to on podpisał się pod ostatnim sprawozdaniem złożonym przez firmę. Wynika z niego, że na koniec 2006 r. firma miała -1,4 mln zł ujemnego kapitału i pół miliona straty. Jednak i w takich przypadkach można — przy odpowiednich zapisach — sprawić, by fundusz ukrócił nieuczciwą działalność.
— Fundusz powinien mieć instrumenty, dzięki którym będzie monitorować firmy, sprawdzać założycieli i powiązania kapitałowe — mówi Jan Korsak.
4 mld zł
Tyle szacunkowo był wart rynek zorganizowanych wycieczek zagranicznych w 2008 r.
1,45 mln
Tyle osób wyjechało na wycieczki czarterowe.
200 tys.
Tyle osób wyjechało na zagraniczne wycieczki autobusowe.
1,5 mln
Tyle osób skorzysta ze zorganizowanych wycieczek zagranicznych w tym roku.
Źródło: "PB"
Małgorzata Grzegorczyk
Podpis: Małgorzata Grzegorczyk