Kontyngent nie pomoże
Wydawać by się mogło, że plany rozszerzające bezcłowy kontyngent mięsa powinny wyjść jedynie na dobre naszym zakładom mięsnym. Otwieranie unijnego rynku na nasze produkty będzie postępowało równolegle z udostępnianiem naszych rynków zbytu zachodnim producentom. O ile polscy producenci mięsa mogą mieć całkiem poważne problemy z adaptacją na rynku UE, o tyle takich problemów nie powinni mieć ich zachodni koledzy. Na dodatek specjaliści z branży obawiają się nie tyle samego poziomu importu, co możliwości napływu taniego i słabej jakości towaru. Dotyczy to głównie mięsa białego.
Na rynku mięsa czerwonego również czyhają na nas niespodzianki. Jedną z nich jest uwarunkowanie naszego eksportu wieprzowiny od uzyskania certyfikatu stwierdzającego, że nasz kraj jest wolny od klasycznego pomoru świń.