Kopalnie nie płacą
Spółki węglowe nadal nie płacą należnych opłat ekologicznych. Według szacunków, tegoroczne ekologiczne długi kopalń wynoszą już 1 mld zł, co zwiększa łączny poziom tego zadłużenia do 4,3 mld zł.
Marek Michalik, wiceminister ochrony środowiska, negatywnie ocenił plany działań proekologicznych przygotowane przez siedem spółek węglowych. Przedstawione projekty miały być podstawą umorzenia ponad 3 mld zł długów kopalń, narosłych z tytułu opłat i kar za zatruwanie i korzystanie ze środowiska. Wierzycielami kopalń są zarówno Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, jak i kilka funduszy wojewódzkich. Nie wiadomo, kiedy stanie się możliwe oddłużenie górniczych kolosów.
— Kopalnie domagają się umorzenia długów narosłych przez ostatnie lata, ale w tym roku także zalegają z opłatami — mówi wiceminister Michalik.
Nie wiadomo również, w jaki sposób będą egzekwowane bieżące zaległości. Wprawdzie spółki węglowe mają przedstawić poprawione programy proekologiczne do 30 czerwca, jednak nie jest to termin ustawowo wiążący. Poza tym plan oddłużenia dotyczy tylko zobowiązań powstałych przed 1 kwietnia 1998 roku.
W tym roku największe zobowiązania mają dwie z siedmiu spółek węglowych — Nadwiślańska SW i Rybnicka SW. Pierwsza z nich płaci wysokie kary za odprowadzanie zasolonych wód kopalnianych do Wisły. Marek Michalik nie podał żadnych liczb dotyczących zadłużenia poszczególnych spółek — także dlatego, że wciąż trwają w tej sprawie spory między kopalniami a ministerstwem. Według wiceministra Michalika, różnice w naliczonym przez resort i spółki zadłużeniu sięgają prawie pół miliarda złotych.