Notowania w pierwszej części handlu w Nowym Jorku zapowiadają pogłębienie rozpoczętej w piątek korekty. S&P500 i Nasdaq100 tracą po 0,9 proc., a Dow Jones jest dwie trzecie proc. pod kreską. Przyczyna niepokojów jest jedna – inwestorzy obawiają się, że dopuszczenie przerzucenia części strat na posiadaczy depozytów stanowi niebezpieczny precedens.
Jeżeli podobnego rozwiązania zaczną spodziewać się klienci banków hiszpańskich i włoskich, odpływ depozytów może ponownie zagrozić stabilności obu krajów. Optymizmem nie napawały także informacje napływające w poniedziałek. Cypryjski parlament nie doszedł do porozumienia ws. szczegółów podatku, a to grozi przedłużeniem wakacji bankowych.
- Nerwowość na rynku utrzyma się do końca dnia, a inwestorzy będą zwracać się ku aktywom o najlepszej jakości, obawiając się bardziej ryzykownych lokat – komentował Patrick Spencer, dyrektor w amerykańskiej firmie inwestycyjnej Robert W. Baird & Co.
Wśród najbardziej tracących spółek znalazły się banki. Notowania Citigroup zniżkują w o prawie 2 proc. Bank zamierza umorzyć 3 mld akcji uprzywilejowanych. Więcej niż 1 proc. tracą Bank of America, Goldman Sachs Group oraz JPMorgan Chase.
Korekta za oceanem przyspieszyła
opublikowano: 2013-03-18 14:32
Zamieszanie wokół opodatkowania depozytów na Cyprze zachęca inwestorów do poszukiwania bardziej bezpiecznych inwestycji.