Wierzyciele bankruta chcą rozwiązania umowy dzierżawy jego majątku przez Geo Agro, które z kolei poddzierżawiło jego część spółce Warpil.
Upadłość Farm Agro Planty (FAP) stała się faktem. Sąd w Białymstoku oddalił zażalenie na postanowienie o upadłości tego importera surowców mineralnych i nawozów pretendującego w 2001 r. do przejęcia Zakładów Azotowych Kędzierzyn i Zakładów Chemicznych Police. Wierzyciele mają jednak problem: majątek FAP dzierżawi należąca do niej spółka Geo Agro.
Sposób na przetrwanie
56 podmiotów zgłosiło do syndyka wierzytelności o łącznej wartości 28 mln zł.
— Rada wierzyciel FAP, do której wchodzą Bank Millennium, Nordea, Bank Handlowy i urząd skarbowy, podjęła uchwałę o wypowiedzeniu umowy dzierżawy Geo Agro. Czekam teraz na zgodę sędziego komisarza. Decyzja powinna zapaść niebawem — mówi Roman Liman, syndyk FAP.
Syndyk próbuje powstrzymać wypływ majątku ze spółki.
— Geo Agro płaciło FAP 60 tys. zł czynszu dzierżawnego miesięcznie. Pozostałe dochody z działalności zatrzymywała dla siebie, chociaż FAP miała długi — mówi proszący o anonimowość informator.
Szara eminencja
Pikanterii sprawie nadaje fakt, że Geo Agro zdążyło poddzierżawić spółce Warpil serce Farm Agro — terminal przeładunkowy w Plancie. Co to za firma? Kiedy powstała? Syndyk niechętnie o niej mówi.
— To spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Jej właścicielami są bracia Giszczakowie, ale tam się ciągle coś zmienia. Jeżeli sędzia komisarz wyda zgodę na rozwiązanie umowy dzierżawy z Geo Agro, także umowa z Warpilem zostanie podważona — twierdzi Roman Liman.
Sławomir Giszczak to znana postać. Był powiązany m.in. z Bankiem Wschodnim i Towarzystwem Ubezpieczeniowym Polonia.
— Nie jestem właścicielem Warpilu. Jestem tu zatrudniony na umowę o pracę jako dyrektor — zaprzecza.
Odmówił natomiast odpowiedzi na pytanie, kto posiada udziały w Warpilu. Ta ostatnia spółka chce kontynuować usługi przeładunkowe, prowadzone przez FAP. Powstaje nowa koncepcja rozwoju terminalu.
— Prace, które są prowadzone na jego terenie, wskazują, że jest on przygotowywany pod obrót paliwami — twierdzi nasz rozmówca.