Krauze zbiera kasę na kazachską ropę

Paweł Janas
opublikowano: 2007-03-05 00:00

Magia nazwisk i słów sprawia, że oferta spółki wydobywczej powinna cieszyć się sporym powodzeniem.

Paliwa Petrolinvest złożył w komisji prospekt emisyjny

Magia nazwisk i słów sprawia, że oferta spółki wydobywczej powinna cieszyć się sporym powodzeniem.

Petrolinvest, firma paliwowa z grupy Ryszarda Krauzego, zrobił duży krok w kierunku wejścia na warszawski parkiet. Jak nieoficjalnie dowiedział się „Puls Biznesu”, do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd trafił w środę prospekt emisyjny spółki. Według naszych informacji, będzie on jednak jeszcze uzupełniany. Na razie bliższe szczegóły dotyczące terminu czy wielkości emisji nie są znane.

— Nie możemy komentować tych informacji — ucina bliski współpracownik Ryszarda Krauzego.

Zgodnie z wcześniej przekazywanymi przez spółkę informacjami, debiut planowany jest w tym półroczu.

O jego powodzenie zadba Paweł Gricuk, prezes Petrol- investu. Ten znany finansista za rządów Marka Belki omal nie został szefem PKN Orlen.

Fundusze kupią

Co ma przyciągnąć inwestorów po akcje Petrolinvestu. Na pewno nie dotychczasowa działalność koncentrująca się na handlu gazem płynnym i ropą naftową. Sprzedać mają się marzenia o dostępie do bajecznych zysków czerpanych z wydobycia i sprzedaży ropy naftowej. Ryszard Krauze poprzez Petrolinvest kupił w ubiegłym roku złoża ropy naftowej w Kazachstanie i Rosji. Łącznie szacowane na 2 mld baryłek. Spółka dostała też pozwolenie na eksploatację złóż. Na zakup udziałów oraz na odwierty i budowę szybów Petrolinvest ma wydać około 800 mln USD. Wydobycie ma ruszyć pod koniec 2007 r.

Wysokie ceny ropy naftowej na świecie sprawiły, że tego typu przedsięwzięcia są bardzo opłacalne. Chętnych na akcje raczej nie zabraknie.

— Fundusze inwestycyjne mają dużo wolnego kapitału, a podaż dużych ofert na giełdzie jest ograniczona. Dlatego każda oferta firmy energetycznej warta powyżej 100- -200 mln zł powinna cieszyć się sporym powodzeniem —mówi Paweł Nierada, ekspert z Instytutu im. Sobieskiego.

Spółka musi jednak przekonać inwestorów, że podpisane umowy są pewne, a firma ma pomysł, jak skutecznie wywieźć ropę i komu ją sprzedać.

Jego zdaniem, nie można też wykluczyć, że wprowadzenie Petrolinvestu na giełdę ma służyć czemu innemu niż trwałe zaangażowanie się firmy w sektor naftowy.

— Uzyskane z rynku pieniądze mogą zostać przeznaczone na rozwój i wzrost wartości spółki, która następnie zostanie korzystnie sprzedana, np. Chińczykom — dodaje Paweł Nierada.

Kazachski magnes

W kazachskie ślady Ryszarda Krauzego chce pójść wie- le polskich firm. O złożach w Kazachstanie myśli po-dobno także inny znany polski biznesmen — Roman Kar- kosik.

W drugiej połowie lutego w Kazachstanie gościła polska delegacja z Piotrem Naimskim, wiceministrem gospodarki. Efektem przeprowadzonych wtedy rozmów ma być stworzenie przez Polskę i Kazachstan grupy roboczej do opracowania propozycji dotyczących możliwości transportu ropy z Kazachstanu przyszłym rurociągiem naftowym Odessa-Brody-Płock.

Z kolei podczas zaplanowanej na marzec wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Kazachstanie ma dojść do rozmów w sprawie dostępu polskich firm do kazachskich złóż. Bezpośrednim beneficjentem tych rozmów ma być PKN Orlen, który od dłuższego czasu prowadzi — do tej pory bezowocne — rozmowy w tej sprawie z kazachskim KazMunaiGazem.

Finansista bliski

rynkowi naftowemu

Na czele Petrolinvestu stoi finansista Paweł Gricuk, absolwent Wydziału Ekonomii i Handlu Zagranicznego na Uniwersytecie Łódzkim, uczeń Marka Belki. Karierę zaczynał w Warszawie w firmie Arthur Andersen. Kilka lat przepracował w londyńskim City. Po powrocie do Polski objął posadę szefa biura JP Morgan. W 2004 r. był wymieniany przez media jako główny kandydat premiera Belki na prezesa PKN Orlen.

Paweł Gricuk jest doradcą JP Morgan Chase Bank. Zasiada w radach nadzorczych Biotonu,TVN i Wheelabrator Global Holding Corporation.