KRRiT powołała członka rady nadzorczej TVP, którego nie uznaje ani rada nadzorcza, ani zarząd telewizji.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT) zdecydowała się na eskalację konfliktu o telewizję publiczną, wybierając wczoraj Krzysztofa Czeszejko-Sochackiego na członka rady nadzorczej Telewizji Polskiej (TVP).
— W warunkach licznych wątpliwości prawnych, w jakich działa obecna rada nadzorcza TVP, wybór cenionego prawnika, o dużym doświadczeniu i autorytecie, jest rzeczą szczególnie istotną — mówi Danuta Waniek, przewodnicząca KRRiT.
Decyzji nie uznaje ani zarząd TVP, ani obecna rada nadzorcza. Na czwartkowe posiedzenie nie wpuszczono Czeszejki-Sochackiego, gdyż — zdaniem rady — nie jest on jej członkiem.
— Rada nadzorcza TVP konsekwentnie uważa, że mandat Marka Ostrowskiego nie wygasł i w związku z tym decyzja krajowej rady jest bezprawna i bezskuteczna — mówi Adam Pawłowicz, sekretarz rady nadzorczej TVP.
Dwa tygodnie temu KRRiT uznała, że Marek Ostrowski utracił mandat, gdy został we wrześniu ubiegłego roku dyrektorem ekonomicznym TVP 3 Regionalnej, i rozpoczęła procedurę wyboru nowego członka. Przeciwnicy tej decyzji wskazują, że KRRiT zdecydowała się na ten ruch z powodów politycznych, chcąc przywrócić na stanowisko zawieszonego Ryszarda Pacławskiego, członka zarządu TVP, co umożliwi lewicowym politykom wpływ na podejmowanie decyzji w spółce.