Pomysł był konsultowany z Komisją Nadzoru Finansowego (KNF).
— To ciekawy pomysł. Byłaby to dodatkowa motywacja dla domów maklerskich i szersza informacja dla inwestorów — mówi Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF. Pomysł publikacji listy to także ruch uprzedzający, jaki chce wykonać GPW w cichej wojnie z kilkoma brokerami, którzy chcą dalej opóźniać start UTP.
Liderzy mają problem
Z naszych informacji wynika, że brokerami, którzy mogą mieć kłopoty z pracą z UTP od 15 kwietnia, są DM Banku Handlowego i DI BRE Banku. Pierwszy był w 2012 r. liderem w handlu akcjami, a drugi — kontraktami terminowymi. Łącznie przeszło przez nie ponad 17 proc. handlu sesyjnego akcjami i kontraktami. Według naszych informatorów, oczekują przesunięcia startu UTP o miesiąc. Deklarują jednak co innego.
— Nie jesteśmy zainteresowani przedłużaniem terminu — zapewnia Jarosław Kowalczuk, prezes DI BRE Banku.
— Od początku tak ustaliliśmy wewnętrzny harmonogram wdrożenia, aby był zgodny z terminem wyznaczanym przez GPW. Nic się w tym podejściu nie zmieniło. Przygotowujemy się więc do uruchomienia systemu na 15 kwietnia — twierdzi Witold Stępień, prezes DM Banku Handlowego. Jednak wczoraj żaden z nich nie chciał jednoznacznie potwierdzić, że 25 marca zadeklaruje gotowość do pracy z UTP. A właśnie w najbliższy poniedziałek domy maklerskie mają to zrobić.
Chęć opóźnienia startu UTP miały też wyrażać dwa mniejsze podmioty, wśród nich BM Alior Banku. Wraz z DI BRE Banku biuro Aliora było inicjatorem spotkania brokerów, jakie we wtorek odbyło się w Izbie Domów Maklerskich. Wedle naszych informacji, jeszcze w poniedziałek żaden z tych trzech brokerów nie miał podpisanego z Asseco Poland aneksu związanego z obsługą systemu OMS. Aplikacja ta pośredniczy w wymianie danych między wykorzystywanym w biurach maklerskich Promakiem a systemem giełdowym.
Sprawa osobista
Adam Maciejewski, prezes GPW, postawił na szali swój autorytet, deklarując publicznie w ubiegłym tygodniu, że giełda uruchomi UTP 15 kwietnia, nawet jeśli niektórzy brokerzy nie będą do tego gotowi.
— Deklaracja nie dotyczyła konkretnych domów maklerskich. Decyzja zostanie podjęta przez zarząd giełdy po ocenie raportów o stanie gotowości domów maklerskich i po przeprowadzeniu konsultacji z członkami giełdy — zmiękcza ubiegłotygodniowe stanowisko szef GPW. Część domów maklerskich odebrała jednak tamtą deklarację z uznaniem.
— Nie po to zasuwaliśmy w weekendy i po nocach, żeby w ostatniej chwili przesuwać termin, bo niektórzy się nie przykładali — mówi przedstawiciel jednego z domów maklerskich. Część brokerów podkreśla jednak, że jeszcze za prezesury Ludwika Sobolewskiego (Adam Maciejewski był wtedy członkiem zarządu) GPW obiecała sześć tygodni bez wprowadzania zmian do UTP, aby brokerzy mogli spokojnie testować współpracę swoich aplikacji z systemem. Ten warunek nie został spełniony, ale przedstawiciele innych domów maklerskich twierdzą, że nie była to twarda deklaracja giełdy.
— Gdy za czasów Wiesława Rozłuckiego wdrażano Warset, doprowadzono do tego, że wszyscy byli z grubsza gotowi do jego uruchomienia, zanim zaczęto mówić o konkretnych terminach. W przypadku UTP najpierw zaczęto rzucać datami, a dopiero potem zastanawiano się, czy są realne — komentuje osoba znająca kulisy obu wdrożeń. UTP miał początkowo ruszyć 2 listopada 2012 r. Po protestach domów maklerskich termin przesunięto na 15 kwietnia 2013 r.