W wojenkach podjazdowych listonoszy przyszła pora na spór o etaty. W środę do mediów trafił komunikat Konfederacji Lewiatan, ostro krytykujący Pocztę Polską za to, że w przetargach na „kompleksowe usługi sprzątania”, rozpisanych we Wrocławiu i Poznaniu, nie wymaga od potencjalnych wykonawców zatrudniania pracowników na etatach.
— Poczta Polska zdaje się nie zauważać zmian, jakie zaszły na rynku zamówień publicznych, i zamierza — wbrew dobrym praktykom i zaleceniom rządu — rozstrzygać przetarg na usługi utrzymania czystości wyłącznie na podstawie kryterium najniższej ceny. To bulwersujące, że spółka skarbu państwa zatrudniająca około 80 tys. osób, w tym jak twierdzi 98 proc. na umowę o pracę, nie wymaga od swoich potencjalnych partnerów podobnych standardów. Równolegle oczekuje od zamawiających usługi pocztowe w trybie przetargów, że będą wymagali kryterium społecznego. Stosuje więc podwójne standardy — mówi Marek Kowalski, przewodniczący Rady Zamówień Publicznych przy Konfederacji Lewiatan, cytowany w komunikacie.
W tle są wielkie przetargi na doręczanie korespondencji, w których Poczta Polska walczy z prywatnymi konkurentami. W warunkach największego w tym roku przetargu na obsługę korespondencji sądów wpisano „kryterium społeczne”, premiując zatrudnianie na etatach. A to zmniejsza szanse prywatnego InPostu, obecnie obsługującego sądy, i zwiększa szansę państwowych listonoszy.
— Wydaje się, że troska Konfederacji Lewiatan o rynek pracy w pierwszej kolejności powinna być skierowana na własnych członków, do których należy Ogólnopolski Związek Pracodawców — Niepublicznych Operatorów Pocztowych, który reprezentuje interesy naszego konkurenta PGP/InPost — firmy znanej ze stosowania elastycznych form zatrudnienia — mówi Zbigniew Baranowski, rzecznik Poczty Polskiej.
Podkreśla, że Poczta Polska we własnych przetargach stosuje sporo innych niż cena kryteriów, np. termin płatności, długość okresu gwarancji, termin dostawy, doświadczenie wykonawców, czy funkcjonalność urządzeń.
— Jednocześnie pracujemy nad kodeksem dobrych praktyk kupieckich w zakresie klauzul społecznych — mówi Zbigniew Baranowski. © Ⓟ