Łmeat: sprzedaż jeszcze w sierpniu

Maciej Zbiejcik
opublikowano: 2000-08-18 00:00

Łmeat: sprzedaż jeszcze w sierpniu

W DOBREJ KONDYCJI: Kierowany przez Leszka Spalińskiego Łmeat, mimo panującej na rynku dekoniunktury, stale zwiększa przychody i pokazuje zyski. Jest jednym z nielicznych średniej wielkości zakładów, które nie cierpią na stały brak gotówki. fot. ARC

Prawdopodobnie jeszcze w sierpniu 2000 roku resort skarbu zaprosi do rokowań inwestorów zainteresowanych kupnem akcji Zakładów Mięsnych Łmeat-Łuków. Spółka, należąca w 100 proc. do Skarbu Państwa, jako jedna z nielicznych w branży mięsnej nie ma problemów finansowych.

— Obecnie zakład jest w trakcie prywatyzacji. Teraz czekamy na oficjalne zaproszenie inwestorów do rokowań. Ministerstwo Skarbu Państwa może je ogłosić jeszcze w sierpniu — zaznacza Leszek Spaliński, prezes ZM Łmeat Łuków.

Kapitał akcyjny spółki wynosi 44 mln zł i dzieli się na 4,4 mln akcji. Po 15 proc. darmowych akcji prywatyzowanego zakładu dostaną pracownicy i rolnicy.

— Nas interesuje prywatyzacja z dużym i aktywnym udziałem załogi. Również powinna być to atrakcyjna inwestycja, w dłuższym horyzoncie czasowym, dla dużych inwestorów branżowych — ocenia Leszek Spaliński.

Łukowskie przedsiębiorstwo zatrudnia około 1,5 tys. osób i zaliczane jest do średniej wielkości w tej branży. Mimo że większość krajowych zakładów mięsnych od wielu miesięcy przynosi wyłącznie straty, Łmeat może pochwalić się całkiem dobrymi wynikami. Spółka po sześciu miesiącach 2000 roku wykazała zysk na wszystkich poziomach działalności. Wynik na działalności operacyjnej wyniósł 3 mln zł, a zysk netto był o 2 mln zł niższy. W pierwszym półroczu firma uzyskała przychody ze sprzedaży wysokości około 100 mln zł. Prognozy finansowe zarządu zakładają osiągnięcie w tym roku sprzedaży w granicach 205-215 mln zł. Zysk netto powinien wynieść 2 mln zł.

Większość produkowanych przez Łmeat wyrobów rozprowadzana jest w kraju. Niewielka ich część trafia do Stanów Zjednoczonych oraz Kanady. Spółka ze swoimi wyrobami jest obecna także w Estonii.

— Jesteśmy w trakcie realizacji dużego programu inwestycyjnego, który wiąże się z uzyskaniem licencji eksportowych na rynki Unii Europejskiej. Nakłady na ten cel wyniosą około 10 mln zł — wyjawia prezes spółki. Znaczna część tych środków zostanie przeznaczona na modernizację linii ubojowych dostosowanych do wymogów Eurolandu.