LOT ma kłopot z odszkodowaniem od Boeinga

Marek DruśMarek DruśMałgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2022-12-11 20:00

Departament Sprawiedliwości USA odmówił przyznania polskiemu przewoźnikowi statusu ofiary przestępstwa, więc na wyższe odszkodowanie za uziemienie samolotów nie ma na razie co liczyć.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • czego żąda od amerykańskiego sądu LOT
  • na jakiej podstawie Departament Sprawiedliwości odrzuca roszczenia LOTu
  • na jakim etapie są sprawy o odszkodowanie od Boeinga
  • w jakiej kondycji finansowej jest polski przewoźnik
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Ciągnie się sprawa odszkodowań za uziemienie boeingów 737-8 Max, które trwało od marca 2019 r. do marca 2021 r. W sprawozdaniu finansowym Polskich Linii Lotniczych LOT za 2021 r., złożonym 15 lipca br., znalazła się informacja, że zarząd nie osiągnął porozumienia z Boeingiem, a 25 października 2021 r. spółka złożyła w Seattle formalny pozew sądowy i sprawa jest w toku.

O co walczy LOT

Rok później, 28 października, LOT zwrócił się o przyznanie statusu ofiary przestępstwa na mocy tzw. Crime Victims’ Rights Act. Taki status sąd w Teksasie przyznał kilkunastu krewnym ofiar katastrof, w wyniku których uziemiono boeingi 737-8 Max. LOT uznał, że powinien mieć takie same prawa. Swoje straty wycenia na co najmniej 250 mln USD. Boeing zaproponował w ramach rekompensaty ok. jednej piątej tej kwoty, w większości w formie kredytów na przyszłe zakupy od „firmy, której nieuczciwe postępowanie spowodowało straty rzędu setek milionów dolarów”, jak we wniosku podała polska linia.

LOT oczekiwał przyznania mu statusu ofiary lub ponownego rozpatrzenia ugody, w ramach której Boeing zapłaci ok. 2,5 mld USD (243,6 mln USD kary, 1,77 mld USD rekompensat dla linii lotniczych i 500 mln USD dla ofiar katastrof). LOT twierdzi, że związany z ugodą fundusz kompensacyjny nie jest dostępny dla zagranicznych linii lotniczych.

„Polacy uważają, że nie należy pozwalać, by Boeing wypłacił części linii lotniczych uczciwą rekompensatę, a innym nie, zwłaszcza LOT-owi, który, jak Boeing wiedział, miał ograniczoną ilość gotówki i był zmuszony do leasingu zamiast zakupu maszyn 737 Max, więc potrzebuje pieniędzy bardziej” - informuje portal law360.com.

Nie takie złe:
Nie takie złe:
Kierowany przez Rafała Milczarskiego LOT walczy o wyższe odszkodowanie od Boeinga. Argumentuje, że w ramach rekompensaty firma zaproponowała mu kredyt na zakup kolejnych maszyn producenta, który naraził polskiego przewoźnika na setki milionów straty. Nie przeszkodziło to polkiej linii na przejęcie leasing sześciu boeingów 737 Max, z którego zrezygnowała borykającej się z kłopotami finansowymi rumuńska Blue Air.

Nie wszystkie wnioski odrzucone

Amerykański Departament Sprawiedliwości (Department of Justice, DOJ) uznało, że nie ma przesłanek do spełnienia żadnego z żądań LOT-u, który nie wykazał, że jest ofiarą przestępstwa, a na dodatek zwrócił się do sądu o ponowne otwarcie sprawy po 21 miesiącach od osiągnięcia porozumienia przez DOJ i Boeinga.

„W rzeczywistości rzekoma szkoda LOT-u była związana z decyzjami europejskiego regulatora, który uziemił samoloty, żeby przeprowadzić niezależną ocenę bezpieczeństwa” – uznał Departament Sprawiedliwości USA, w których samoloty przywrócono do ruchu wcześniej niż w Europie, w listopadzie 2020 r.

Odrzuca też prośbę o ponowne otwarcie sprawy.

„Grozi to utraceniem konkretnych korzyści i zobowiązań, które rząd wymógł na Boeingu. Nie uniemożliwia to próby uzyskania odszkodowania w postępowaniu cywilnym” – twierdzi Departament Sprawiedliwości.

– Niezależnie od decyzji DOJ LOT skorzysta ze ścieżki odwoławczej, więc wziąż są szanse na uzyskanie większego odszkodowania – mówi Krzysztof Moczulski, rzecznik LOT-u.

Niedawno natomiast w odrębnej sprawie sąd w Waszyngtonie podtrzymał trzy z 12 roszczeń zgłoszonych przez LOT przeciwko Boeingowi. Część oddalił, uznając argumenty Boeinga, że LOT nie ma z producentem bezpośredniej umowy, bo kupił maszyny przez leasingodawców. Podtrzymał natomiast zarzuty oszustwa – Boeing twierdził, że nowe silniki w 737 Max są bardziej oszczędne i bezpieczne, wiedząc, że to nieprawda.

– Należy zauważyć, że sąd podtrzymał trzy zarzuty, które są kluczowe z punktu widzenia szans na otrzymanie odszkodowania - uważa Krzysztof Moczulski.

Innego zdania są osoby z zewnątrz.

– Sprawy w USA prawdopodobnie mają na celu odwrócenie uwagi od słabych wyników LOT-u – mówi Juliusz Komorek, członek zarządu Ryanaira.

– Niby wszystko jest jasne: LOT szuka dodatkowych argumentów w negocjacjach z Boeingiem. Z drugiej strony takie podpinanie się pod listę ofiar wypadku lotniczego budzi co najmniej niesmak – komentuje inny rozmówca PB.

Gotówka potrzebna

EASA, Agencja Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego, uziemiła boeingi 737 Max po wypadkach w Indonezji w październiku 2018 r. i Etiopii w marcu 2019 r., w których zginęło 346 osób. Przyczyną było oprogramowanie MCAS (z ang. maneuvering characteristics augmentation system), które miało ułatwiać obsługę samolotu. System włączał się, jakby czujnik źle działał, i pchał samolot w dół, pozbawiając pilotów kontroli.

LOT zakończył 2021 r. ze stratą netto wysokości 1,3 mld zł i kapitałem własnym na poziomie -734,1 mln zł. W lutym 2022 r. wystąpił do Ministerstwa Aktywów Państwowych o pieniądze na wyrównanie szkód powstałych przez pandemię. Wcześniej dostał 1,8 mld zł pożyczki z Polskiego Funduszu Rozwoju, a jego kapitał został podniesiony o 1,1 mld zł. KE zatwierdziła 650 mln EUR pomocy publicznej. Ryanair, który sprzeciwia się tej decyzji, wniósł apelację do sądu UE.