Miasta i gminy wiejskie chcą poszerzać granice. Szukają terenów inwestycyjnych i nowych wpływów z podatków.
Niektóre samorządy liczą na to, że w tym roku rząd przychyli się do ich
wniosków o zmianę granic. Szykuje się cicha wojna o elektrownię
Bełchatów i lotnisko Jasionka.
— W Rzeszowie trwają konsultacje w sprawie przyłączenia do miasta
sołectw, które obecnie znajdują się na terenie czterech sąsiadujących
gmin. Na razie będą one przeprowadzone na terenie Rzeszowa, w dalszej
kolejności na terenie gmin, których tereny chcemy włączyć do miasta.
Liczymy na to, że mieszkańcy wszystkich sołectw poprą nasz pomysł. W
ustawowym terminie planujemy złożyć wniosek do wojewody, który go
zaopiniuje, a następnie przekaże rządowi. Każde poszerzenie granic,
zgodnie z prawem, następuje od 1 stycznia kolejnego roku, jeśli
rząd do lipca przyjmie projekt ustawy w tej sprawie, a następnie
przegłosuje ją Sejm — informuje Maciej Chłodnicki, rzecznik prasowy
miasta.
Stolica Podkarpacia, rządzona od lat przez Tadeusz Ferenca, stara się o
dodatkowe tereny niemal co roku od 2006 r. Najczęściej bezskutecznie.
Pierwsze poszerzenie nastąpiło w 2007 r., drugie dopiero w tym roku.
Rząd zgodził się na włączenie do miasta kilkuset hektarów z gmin Głogów
Małopolski i Tyczyn.
— Rzeszów długo był najmniejszym miastem wojewódzkim w Polsce. W pewnym
momencie okazało się, że nie mamy żadnych terenów, które można
przeznaczyć pod nowe inwestycje, dlatego aby się rozwijać, musimy je
pozyskać z sąsiednich gmin. Dzięki dotychczasowym zmianom granic
utworzyliśmy strefę przemysłową, gdzie dzisiaj działają takie firmy, jak
np. Harley Davidson. Naszym zdaniem, jest to korzystne dla mieszkańców,
bo budżet Rzeszowa jest nieporównanie większy niż innych podkarpackich
gmin. W tym roku na inwestycje przeznaczymy 450 mln zł — tłumaczy Maciej
Chłodnicki.
Dla miasta najbardziej atrakcyjnym terenem jest wieś Jasionka (w gminie
Trzebowisko), na której terenie znajduje się port lotniczy. Z podobnych
planów nie rezygnuje gmina Bełchatów, w której po ostatnich wyborach
zmienił się wójt. W ubiegłym roku, z inicjatywy posłów PiS, pojawił się
pomysł, żeby do gminy włączyć część terenów sąsiedniej gminy Kleszczów —
najbogatszej gminy wiejskiej w Polsce. Znajduje się tam kopalnia miedzi
i elektrownia PGE. Dzięki podatkom płaconym przez spółkę mała gmina może
sobie co roku pozwolić na wydatki inwestycyjne rzędu 100 mln zł. Choć
władze gminy Bełchatów (również gminy wiejskiej), chcą przejąć tylko
jedno sołectwo, na którym znajduje się elektrownia (a kopalnię zostawiać
w granicach Kleszczowa), władze gminy Kleszczów są przeciwne podziałowi.
Niedawno ogłosiły w tej sprawie konsultacje społeczne wśród mieszkańców.
© ℗