Fundusz nazywa się mAkcelerator i będzie wyszukiwać interesujące start-upy technologiczne, które będzie rozwijać a później komercjalizować. Fundusz ma do wydania 50 mln EUR w ciągu najbliższych 4 lat.

Szefem projektu został Jarosław Mastalerz, człowiek orkiestra, menedżer z doświadczeniem w ubezpieczeniach, bankowości detalicznej i IT. Każdym z tych biznesów zarządzał w mBanku. Obecnie jest szefem pionu informatycznego i nowych technologii. Wspierać go będzie Wojciech Chmielewski, szef strategii mBanku.
- Pracując tyle lat w mBanku wiem ci chciałbym kupić. Nie jesteśmy inkubatorem, jesteśmy akceleratorem. Jeśli ktoś ma pomysł na biznes rozpisany na papierze to taki projekt nas nie interesuje. Jesteśmy zainteresowani już istniejącymi biznesami.
Po selekcji projektów bank zacznie je testować w środowisku biznesowym. Interesują go rozwiązania, które można rozwijać na rynkach międzynarodowych. Docelowo chce wprowadzać dojrzałe już biznesy na zagraniczne giełdy, np. Nasdaq.
- Odbyłem w ostatnich latach 65 spotkań z ludźmi odpowiedzialnymi za nowe technologie. Oni bardzo chętnie wzięliby nasze mBankowe rozwiązania, ale to technologicznie byłoby bardzo trudne, bo nie stanowią część naszego systemu. Dlatego szukamy rozwiązań samodzielnych, łatwych do integracji z każdą instytucją – wyjaśnia Jarosław Mastalerz.
Fundusz może równocześnie testować siedem projektów.