MELEX PLANUJE PODBIĆ EUROPĘ
Ostatni producent polskich samochodów zamierza zwiększyć sprzedaż
POMOŻE ZMIANA MODELU: Przyszłość firmy to produkcja wersji użytkowych na rynki europejskie i krajowy — uważa Joanna Ryczaj, wiceprezes zarządu spółki Melex. fot. Tadeusz Zieliński
Spółka Melex produkująca pojazdy o napędzie elektrycznym, zamierza zdecydowanie wejść na rynek europejski i krajowy. Zarząd firmy planuje zwiększyć sprzedaż melexów przynajmniej o jedną czwartą.
Mielecka spółka Melex jest jedynym producentem pojazdów golfowych w Europie. Jednak od początku lat 70. do dziś głównym odbiorcą melexów były Stany Zjednoczone. Z powodu silnej konkurencji jest to rynek najtrudniejszy. Melex ma w USA 2-proc. udział w sprzedaży samochodów golfowych.
Zdecyduje reklama
Głównym problemem spółki są trudności z dotarciem do potencjalnych klientów. Brakuje pieniędzy na reklamę, bo firma ponosi olbrzymie koszty utrzymania zbędnego majątku. Trafił on do niej w 1993 roku, gdy po restrukturyzacji zakładów lotniczych w Mielcu wyodrębniono z nich samodzielne spółki (w tym producenta samochodów elektrycznych). W rezultacie Melex dysponuje dziś halą produkcyjną o wiele za dużą na jego potrzeby. Koszty są za wysokie również z powodu zbyt dużego zatrudnienia. Zdaniem Joanny Ryczaj, wiceprezes zarządu spółki, powinno się zwolnić co czwartego z dzisiejszych 180 pracowników Melexa.
Największe szanse rozwoju spółka widzi w rynku europejskim i krajowym.
— W przyszłym roku planujemy wzrost sprzedaży w Europie o 80 proc. — mówi Joanna Ryczaj.
Firma stawia przede wszystkim na użytkowe, wielofunkcyjne wersje melexów. Ich walory doceniają kraje skandynawskie, najwięksi europejscy odbiorcy mieleckiej firmy. Melexy są na przykład powszechnie używane przez szwedzką pocztę. Ważnym rynkiem dla spółki jest także Ameryka Południowa, zwłaszcza Argentyna.
Do Europy większość pojazdów tego typu trafia ze Stanów Zjednoczonych. Na Starym Kontynencie Melex przegrywa z producentami z USA, nie jakością jednak, lecz brakiem marketingu i reklamy.
Wąskie gardło
— Obecnie w Polsce sprzedajemy około 10 proc. naszej produkcji — mówi Joanna Ryczaj.
Od stycznia do listopada Ô98 w Polsce sprzedano jedynie 163 melexy, czyli tyle samo, co we Włoszech. Brakuje reklamy, popyt ogranicza też wysoka cena — 14 tys. zł za wersję użytkową.
W sumie Melex sprzedaje rocznie około 3 tys. pojazdów — trzy razy mniej niż wysyłał na eksport do Stanów Zjednoczonych w latach 70. To za mało, żeby myśleć o rozwoju.
Nie tylko golf
Firma od 1993 r. boryka się z trudnościami finansowymi. Od roku Melex działa w ramach SSE Europark Mielec i dzięki temu nie płaci podatku dochodowego.
Kierownictwo Melexa planuje zrestrukturyzować firmę, postawić na marketing i nowe modele. Największe perspektywy mają, zdaniem zarządu, melexy użytkowe, jednak spółka nie rezygnuje z rynku golfowego. Przygotowano już w Mielcu próbną serię zupełnie nowego pojazdu, testowanego obecnie na europejskich polach golfowych. Starsze modele są modernizowane, a niedawno, na amerykańskie zamówienie, wprowadzono wersję melexa z silnikiem spalinowym. Obecnie w Stanach Zjednoczonych działa niezależna spółka, która montuje melexy z dostarczanych z Polski części.