MF nie zwiększy deficytu

Cezary Koprowicz
opublikowano: 2000-10-05 00:00

MF nie zwiększy deficytu

SPOKÓJ: Myślę, że poziom deficytu jest nienaruszalny — uspokaja Jarosław Bauc, minister finansów. fot. Grzegorz Kawecki

Poziom planowanego w przyszłorocznym budżecie państwa deficytu ekonomicznego powinien pozostać nie zmieniony — twierdzi minister finansów Jarosław Bauc. Problemy mogą być natomiast w tym roku.

MF szacuje, że deficyt w budżecie 2000 może wzrosnąć z 2 do 2,3 proc. PKB, głównie z powodu podwyżki płac dla nauczycieli.

W projekcie przyszłorocznego budżetu rząd planuje ograniczenie deficytu ekonomicznego do 1,6 proc. PKB. Taka wysokość deficytu satysfakcjonuje Radę Polityki Pieniężnej oraz większość ekonomistów i analityków.

Jednak po tym, jak rząd zapowiedział, że przesunie termin zakończenia prac nad projektem budżetu do 15 listopada, ekonomiści obawiają się, że deficyt ekonomiczny wzrośnie. Bogusław Grabowski z Rady Polityki Pieniężnej powiedział, że jego zwiększenie jest bardziej prawdopodobne niż pozostawienie go na obecnym poziomie. Powodem obaw o wysokość deficytu ekonomicznego w przyszłym roku jest odrzucenie rządowego projektu nowelizacji ustawy o VAT. Zdaniem analityków, konieczne jest przeszacowanie poziomu dochodów i wydatków budżetowych.

Minister finansów nie chce jednak na razie podać prognoz głównych wskaźników makroekonomicznych w budżecie na 2001 rok.

Wiadomo jednak, że będą problemy z utrzymaniem planowanej wysokości deficytu w tym roku.

— Deficyt całego sektora finansów publicznych będzie w tym roku wyższy niż się wcześniej spodziewaliśmy. Myślę, że będzie nie mniejszy niż 2,3 proc. PKB — twierdzi Jarosław Bauc.

W maju resort szacował, że będzie to 2 proc. PKB.

— Deficyt będzie wyższy, bo samorządy będą musiały częściowo sfinansować wydatki na oświatę, więc prawdopodobnie zadłużą się na ten cel. Druga rzecz to stworzenie możliwości zaciągania kredytów przez Fundusz Pracy, co nie było wcześniej uwzględniane. Każda z tych przyczyn zwiększy deficyt o mniej więcej 0,1 proc. PKB — szacuje Jarosław Bauc.