Rada nadzorcza Boryszewa, specjalizującego się m.in. w produkcji dla sektora automotive oraz chemicznego, zdecydowała się wzmocnić grupę personalnie. Do grona zarządzających spółką menedżerów dołączył Mikołaj Budzanowski, były minister skarbu. Nowy wiceprezes ds. rozwoju podkreśla, że ma doświadczenie w energetyce, współtworzył finansowy wehikuł, jakim są Polskie Inwestycje Rozwojowe i zamierza wykorzystać je w Boryszewie. Czyżby grupa planowała pojawić się np. na energetycznym rynku?
- Szukamy możliwości rozwoju na różnych polach. Niedawno na krótko pojawiliśmy się w Polimeksie Mostostalu, ale nie zdecydowaliśmy się na mocniejsze zaangażowania – podkreśla prezes Piotr Szeliga.
Boryszew mocno skupia się na restrukturyzacji sektora automotive. Grupa planuje zintegrować spółki i dzięki temu obniżyć koszty. Szacuje, że restrukturyzacja pozwoli jej oszczędzić 50 mln zł do końca przyszłego roku.
28 września pełną parą działać zacznie także wybudowany przez grupę zakład w Rosji. Będzie produkować na potrzeby Volkswagena. Spółka szacuje planowane roczne przychody z rosyjskiego rynku na 20 mln EUR.
- Spodziewamy się jednak w przyszłości trzy- lub czterokrotnego wzrostu tej wartości – twierdzi Piotr Szeliga.
Przedstawiciele Boryszewa podkreślają też, że kryzys motoryzacyjny paradoksalnie działa na ich korzyść. Liczą, że klienci przeniosą do giełdowej grupy część zamówień od dostawców, którzy nie radzą sobie z ich wykonaniem. Nie ujawniają jednak szczegółów.
