Muzułmanie mają pięć filarów wiary, buddyści sztukę medytacji, wyznawcy hinduizmu jogę. Co mogą dać światu chrześcijanie? Wiarę, nadzieję i miłość

Wyobraź sobie, że twoje życie to rodzaj gry planszowej. Nie jesteś jednak zwykłym pionkiem w czyjejś grze, ale samodzielnym graczem. Masz przecież wolną wolę. Życie jest drogą, kolejnymi polami, które musisz pokonać, żeby dojść do mety. Gra planszowa nie może istnieć bez fabuły — pól z nagrodami i konsekwencjami. Ile razy natrafisz na pole oznaczone słowami: wiara, nadzieja lub miłość, tyle razy dostajesz w swojej grze kolejną szansę, rozwijasz się, możesz przeskoczyć do przodu, uniknąć cofnięcia albo bolesnych tarapatów.
Na planszy są jednak także pola ciemne — zwątpienie, beznadzieja i nienawiść. W życiu jest tak, jak w takiej grze — raz trafisz na lepsze pole, innym razem na gorsze. Spotykasz różnych graczy, którzy czasem dzielą z tobą jakieś pola, a czasem próbują cię popchnąć w tył. Na szczęście spotykasz też tych, którzy pomagają, wpychają poturbowany pionek przyjaciela na kolejne pole, w lepsze rejony gry. W najbliższych dniach chrześcijanie w różnych zakątkach świata będą poszukiwali wiary, nadziei i miłości w dwóch symbolach — krzyżu Golgoty i pustym grobie. Apostoł Paweł streścił wiarę chrześcijańską w kilku słowach w Pierwszym Liście do Koryntian. Napisał tam: „Teraz więc pozostaje wiara, nadzieja i miłość. Te trzy, lecz największa z nich jest miłość”.
Nic dodać, nic ująć. Tylko to jest prawdziwym chrześcijaństwem. Trzy słowa streszczają wszystkie przykazania i mogą być trzema impulsami w życiu — polami w grze, które będą ratować cię z opresji. Wiara ma wiele znaczeń. Mówimy o wierze w Boga, ale używamy tego słowa także w odniesieniu do wiary w siebie i drugiego człowieka.
Chrześcijanie wierzą, że ta pierwsza daje zbawienie, ale druga i trzecia też są ważne. Dostrzegaj swoje talenty, pracuj nad nimi i rozwijaj to, co w tobie najlepsze. Jeśli obrażasz siebie, obrażasz jednocześnie dzieło Boże. A zatem uwierz w siebie. Nie rezygnuj z wiary w drugiego człowieka i nie osądzaj innych, bo to nie twoje zadanie. Ciesz się wspólną grą i wędrówką. Nadzieja pomaga przetrwać złe dni. Po nich zawsze przychodzą dobre, a z tych złych też można sporo wyciągnąć. Choćby naukę, czyli motor rozwoju. Nadzieja jest składnikiem wiary i odwrotnie — jedna bez drugiej jest jałowa, nie spełnia swojego zadania. Nadzieja pomaga odnaleźć odwagę do pokonywania kolejnych pól. Więcej — daje radość z tej gry.
Miłość jest najważniejsza. Paweł pisze, że miłość jest cierpliwa, dobrotliwa, nie zazdrości, nie jest chełpliwa, nie nadyma się itd. Resztki miłości sprawiają, że świat nadal się jakoś kręci. Jeśli wskoczysz na pole z napisem „miłość”, znajdziesz się pod specjalną ochroną i po prostu możesz czerpać przyjemność z gry. Miłość spaja wszystko, miłość pokonuje każde zło, miłość łączy to, czego pozornie nie można połączyć. Miłość, ten boski wynalazek, daje radość — w domu, w pracy, w życiu.