Prezydent Andrzej Duda powołał w czwartek na stanowisko ministra środowiska Michała Wosia. Resort został powołany do życia w lutym, po podpisaniu przez prezydenta nowelizacji ustawy o działach administracji rządowej. Michał Woś obejmuje dział wyodrębniony z resortu środowiska poprzedniej kadencji, który w obecnej podzielono na dwa: klimat i środowisko.

— Ministerstwo Środowiska będzie się zajmowało całym działem ochrony przyrody: leśnictwem, łowiectwem, ochroną zasobów naturalnych. Będziemy blisko współpracować z resortem zajmującym się klimatem — mówił niedawno Michał Woś na antenie Polskiego Radia.
Minister jest związany z Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry. Na nominację czekał od momentu ogłoszenia składu rządu, czyli od listopada 2019 r. Publicznie o sprawach związanych ze środowiskiem nie wypowiadasię zbyt często. Ostatnio zajmował stanowisko w sprawach politycznie głośnych, m.in. willi Kwaśniewskich, koronawirusa czy zachowania posłanki Lichockiej. Z wcześniejszych wypowiedzi warto wyróżnić tę, w której podkreślał, że „nie ulega wątpliwości, że zmiany klimatyczne się dzieją”. Minister komentował też aktywność młodej aktywistki Grety Thunberg.
— Greta Thunberg ma wielki posłuch wśród ludzi młodych jako pewien symbol, natomiast ten symbol jest efektem różnych zabiegów PR-owych — tak Michał Woś mówił na antenie Polskiego Radia.
Do resortu środowiska przejdą prawdopodobnie Piotr Dziadzio, obecnie wiceminister klimatu i główny geolog kraju, oraz Małgorzata Golińska, także wiceminister klimatu i główny konserwator przyrody. Według zeszłorocznych zapowiedzi premiera Morawieckiego nowy podział ministerstw to odpowiedź na wzrost znaczenia kwestii związanych z klimatem, dlatego te związane z polityką energetyczną mają docelowo trafić do Ministerstwa Klimatu. Nowo powołany resort aktywów państwowych ma zaś zajmować się zarządzaniem mieniem państwowym, w tym spółkami energetycznymi.