Mleczarnie straciły już ponad 1 mld zł
Zaporę dla eksportu polskiego mleka do Unii stanowić będzie jego cena
STRACONY CZAS: Trudno będzie powrócić na rynki UE, gdyż nie tylko ceny, ale i przyznane limity są dla nas śmieszne — uważa Dariusz Sapiński, prezes Mlekovity z Wysokiego Mazowieckiego. fot. Marcin Wegner
Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich szacuje, że straty, poniesione z tytułu zakazu eksportu produktów mleczarskich na rynki Unii Europejskiej, wynoszą około 500 mln zł. Prawie drugie tyle mleczarnie straciły z powodu załamania się rynku wschodniego.
Łączne straty poniesione w ubiegłym roku przez polskie mleczarnie szacowane są przez KZSM na ponad 1 mld zł. W rzeczywistości są one jednak dużo wyższe.
— Poza stratami, które można było policzyć, dochodzą jeszcze: utrata rynków, zachwianie wiarygodności oraz utrata płynności finansowej przez wiele polskich mleczarni — mówi Waldemar Broś z KZSM.
Jego zdaniem, straty te powiększyła jeszcze Agencja Rynku Rolnego, która nie wykupiła zapasów mleka w proszku, serów twardych oraz masła. Według niego, z tego powodu mleczarnie straciły dodatkowo 117 mln zł.
Unia dla pięciu
Przywrócenie pozwolenia na eksport produktów mleczarskich nie oznacza wcale szybkiego powrotu na tamte rynki. Nadal zaporą będzie cena naszych produktów.
— Prowadziliśmy już rozmowy z kontrahentami, m.in. z Niemiec, Holandii oraz Grecji. Jednak nasze produkty są dla nich zbyt drogie — tłumaczy Mirosław Borawski, prezes Kurpianki z Kolna.
Jego zdaniem, nadal cenowo wygrywać będą produkty mleczne z krajów, w których mleko jest dotowane.
Mlekovita eksportowała wcześniej 15 proc. produkcji do Niemiec, Holandii i Francji.
Pozwolenie na eksport do krajów Unii otrzymało pięć polskich mleczarni: Kurpianka z Kolna, Lactopol z Suwałk, Mlekovita z Wysokiego Mazowieckiego, Spomlek z Radzynia Podlaskiego i Lacpol z Murowanej Gośliny.
Limity na pociechę
Prawdopodobnie przyznane dla Polski limity na eksport produktów mleczarskich wynoszą: 5700 ton serów, 6440 ton mleka w proszku oraz 2394 ton masła, podczas gdy produkcja w naszym kraju wynosi 160 tys. ton serów, 150 tys. ton mleka w proszku oraz 137 tys. ton masła. Zdaniem Waldemara Brosia, są to limity porównywalne z tymi, jakie prawdopodobnie otrzyma Łotwa i Litwa, produkujące kilkakrotnie mniej od Polski.
Obecnie zapasy sera wynoszą w Polsce już ponad 41 tys. ton i są najwyższe w historii. KZSM proponuje, by do każdego wyeksportowanego 1 kg sera dopłacać 1 zł.
— To mogłoby ożywić polski eksport — uważa Waldemar Broś.