Młody pracownik puka do MSP

Anna BełcikAnna Bełcik
opublikowano: 2014-12-10 00:00

Kariera i praca: Krajowe małe i średnie przedsiębiorstwa cierpią na deficyt dobrych specjalistów. A czy są gotowe, by samodzielnie ich wyszkolić? Z tym bywa już różnie, wiele zależy od branży

Sektor mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw boryka się z niedoborem wykwalifikowanej kadry. Najlepsi specjaliści chętniej wybierają większych pracodawców i korporacje, które są w stanie zaoferować im wyższe płace i większe możliwości rozwoju.

— MSP mają szansę konkurować o najlepszych pracowników z korporacjami, powinny jednak przykładać większą wagę do tworzenia atrakcyjnych warunków pracy — w szczególności dla młodych ludzi. Ci pracodawcy, którzy nie tworzą możliwości rozwoju zawodowego w ramach istniejących struktur, w dłuższej perspektywie mogą mieć problemy z pozyskaniem i utrzymaniem wartościowych pracowników — zauważa Ewa Koruba, menedżer w Hays Poland.

A czy antidotum na niedobory kadrowe może okazać się wprowadzenie do firmy większej ilości młodych pracowników? Jak wynika z badania instytutu Keralla Research, przeprowadzonego na zlecenie Europejskiego Funduszu Leasingowego (EFL), w Polsce osoby poniżej 30. roku życia zatrudnia trzy czwarte małych i średnich przedsiębiorstw, choć częściej przyjmują ich większe firmy (tylko połowa mikrofirm pracuje z młodymi). To i tak sporo, biorąc pod uwagę powszechną opinię o wysokim poziomie bezrobocia w tej grupie wiekowej.

— Mitem jest, że firmy nie zatrudniają osób młodych. Ale rzeczywiście częściej młodych można znaleźć w firmach budowlanych, produkcyjnych, w hotelarstwie i gastronomii, rzadziej w usługach. Badanie pokazuje, że w tym przypadku nie możemy mówić o zróżnicowaniu regionalnym, co podważa kolejny mit, wskazujący na szczególnie trudną sytuację młodych ludzi w województwach o wysokim poziomie bezrobocia — mówi Radosław Kuczyński, prezes EFL.

Eta bije śmieciówkę

Młodzi częściej jednak wykonują pracę fizyczną — wykwalifikowani pracownicy fizyczni znajdują zatrudnienie w firmach transportowych, gastronomii i hotelarstwie, rzadziej w usługach, gdzie bardziej ceni się doświadczenie zawodowe. Analizy EFL pokazują, że jedynie co 16. firma w kraju oferuje im stanowiska kierownicze. Młodym natomiast nie oferuje się tzw. śmieciówek tak często, jak mogłoby się wydawać.

— Aż 89 proc. firm z sektora MSP zatrudnia młodych na umowę o pracę, w dodatku na cały etat. Umowy o dzieło i zlecenia to rzeczywistość mniej niż jednej czwartej firm. Staże i szkolenia, jako forma współpracy, pojawiają się zaledwie u kilkunastu procent badanych podmiotów, co może wynikać z nie najlepszej współpracy z urzędami pracy — dodaje Radosław Kuczyński.

A jak młodych oceniają pracodawcy? Z tym bywa już różnie. Ci, którzy cenią sobie współpracę z osobami przed trzydziestką,podkreślają zwłaszcza kreatywność, łatwość przyswajania nowych zadań, cenią też umiejętność obsługi urządzeń IT, znajomość nowych technologii i języków obcych. Na liście minusów są natomiast: brak doświadczenia, rozbieżność programów edukacyjnych z umiejętnościami faktycznie potrzebnymi do wykonywania danej pracy, wysokie koszty zatrudnienia (wskazanie zwłaszcza dla pracowników poniżej 24. roku życia), brak stanowisk dla tak młodych osób w firmie. Z drugiej strony, niewielkie możliwości samodoskonalenia i niskie płace, oferowane w MSP, również mogą zniechęcać młodych do poszukiwania zatrudnienia w tym sektorze, podobnie jak i specjalistów.

— Problemem mogą się okazać nierynkowe płace, szukanie oszczędności w szkoleniach, pozafinansowym motywowaniu pracowników, braku kultury organizacyjnej, promującej współpracę, wspólne świętowanie sukcesów, integrację itp. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich firm, ponieważ są polskie organizacje, które działają de facto jak korporacje, czerpiąc wzorce z zachodnich firm. Wówczas kandydaci cenią sobie bardziej kameralną atmosferę, poczucie wpływu na rozwój firmy i to, że ich praca stanowi ważny element biznesu — są czymś więcej niż tylko trybikiem w wielkiej machinie i numerkiem na liście płac — podpowiada Anna Czyż, menedżer w Hays Poland.

Student w MSP

Wprawdzie mikro-, małe i średnie firmy w kraju dość rzadko sięgają po dopłaty do tworzenia i utrzymania nowych miejsc pracy, chętnie natomiast, jako formę wsparcia zatrudnienia, wykorzystują staże. Wprowadzanie do firmy stażystów zadeklarowało aż 59,5 proc. ankietowanych przez Keralla Research. Pamiętać jednak trzeba, że młodzi pracownicy, zwłaszcza studenci, są coraz bardziej świadomi tego, jak powinna przebiegać rekrutacja i współpraca z pracodawcą.

— Studenci i świeżo upieczeni absolwenci to kandydaci o nowym podejściu do rynku pracy. Mają inne oczekiwania i potrzeby. Informacje o świecie czerpią głównie z internetu. Inaczej szukają informacji o pracodawcy, inaczej też wymieniają się swoimi doświadczeniami. Niezadowolony kandydat, który ofertę zatrudnienia znalazł w sieci, w sieci też opowie o swoich doświadczeniach, zachęcając lub zniechęcając do danego pracodawcy — podkreśla Marcin Sieńczyk, dyrektor zarządzający w eRecruitment Solutions.