Wycena kontraktów terminowych na ropę amerykańskiej odmiany WTI z opcją dostawy w listopadzie drożała w godzinach wczesno porannych w poniedziałek o ponad 4,3 proc. przebijając pułap 86,30 USD za baryłkę. Tymczasem grudniowe futures na europejski benchmark Brent również zyskiwały ponad 4 proc. i kształtowały się na poziomie 87,95 USD/b.
Przed weekendowymi wydarzeniami w Izraelu, oba kontrakty gwałtownie spadły w tym miesiącu – tracąc po około 10 USD za baryłkę, co implikowane było obawami o wpływ wysokich stóp procentowych na gospodarkę, grożąc recesją, co mocno podkopało perspektywy przyszłego wzrostu popytu.
Choć eksperci podkreślają, że sytuacja w Izraelu nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla przepływów ropy, istnieje jednak ryzyko, że konflikt może się szybko rozszerzyć i przerodzić w prawdziwą wojnę w regionie, szczególnie jeśli wciągnięte zostaną w nią Stany Zjednoczone i Iran.
Kluczową kwestią może być sytuacja z transportem ropy przez cieśninę Ormuz, zamknięciem tego ważnego kanału logistycznego już wcześniej groził Iran.